Puchar Niemiec: Bayern awansował po rzutach karnych. Lewandowski lepszy od Wernera

PAP/EPA / FILIP SINGER / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z prawej)
PAP/EPA / FILIP SINGER / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z prawej)

Rzuty karne rozstrzygnęły mecz Pucharu Niemiec. Robert Lewandowski ponownie niezawodny, tymczasem wschodząca gwiazda kadry Niemiec Timo Werner strzelił źle i bramkarz Bayernu obronił jego uderzenie w ostatniej serii jedenastek.

To był hit II rundy Pucharu Niemiec. Obie drużyny to ścisła czołówka Bundesligi, a starcie RB Lipsk i Bayernu Monachium nazywane było przedwczesnym finałem. Stawka była duża, bo przegrany żegnał się z rozgrywkami. Aspiracje zarówno wicemistrzów, jak i mistrzów Niemiec sięgały zdobycia trofeum.

Mecz lepiej rozpoczęli goście, którzy starali się narzucić swój styl. Monachijczycy zdecydowanie częściej byli przy piłce, lecz nie potrafili tego przełożyć na stworzenie groźnych sytuacji pod bramką przeciwnika. Z biegiem czasu coraz lepiej radzili sobie gospodarze i to oni w pierwszej połowie byli bliżej objęcia prowadzenia.

W 25. minucie Emil Forsberg przedryblował całą obronę Bayernu, ale z jego strzałem poradził sobie Sven Ulreich, który kilka chwil później obronił uderzenie Jeana-Kevina Augustina.

Najwięcej emocji było w 34. minucie, gdy Arturo Vidal sfaulował Forsberga. Arbiter początkowo wskazał na rzut karny, ale po konsultacji z liniowym zmienił swoją decyzję. RB otrzymało "tylko" rzut wolny. Gospodarze nie ukrywali rozczarowania, a na boisku zrobiło się nerwowo, doszło do przepychanek graczy obu ekip.

ZOBACZ WIDEO: Inter pokonał Sampdorię. Gol Kownackiego obudził drużynę [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Po przerwie znów mocniej zaatakował Bayern. Od 53. minuty Bawarczycy grali w przewadze jednego zawodnika. Drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Naby Keita, który sfaulował Roberta Lewandowskiego. Był to taktyczny faul, który miał na celu powstrzymanie groźnej akcji Bayernu. Sędzia nie miał litości i wyrzucił gracza RB z boiska.

Bayern zaczął odważniej atakować, a gospodarze cofnęli się do defensywy. W 66. minucie wymarzoną sytuację do zdobycia gola miał Lewandowski, który wykorzystał błąd obrońców, ale jego strzał o kilkanaście centymetrów minął bramkę. Po chwili Jerome Boateng na granicy pola karnego sfaulował Yussufa Poulsena i sędzia tym razem nie miał najmniejszych wątpliwości decydując się na podyktowanie jedenastki. Na bramkę zamienił go Forsberg i Bayern był pod ścianą.

Bawarczycy chcieli jak najszybciej odrobić straty i swego dopięli po sześciu minutach. Kapitalnym podaniem popisał się Boateng, a dogranie to wykorzystał Thiago Alcantara, który strzałem głową pokonał Petera Gulacsiego. Gospodarze starali się nie dopuścić Bayernu do kolejnych groźnych sytuacji pod swoją bramkę, a Bawarczycy mieli problemy z przejściem obronnej formacji przeciwnika.

Po regulaminowym czasie gry było 1:1. Dogrywka nie przyniosła bramek. RB broniło się niemal całym zespołem, a Bayern nie potrafił znaleźć sposobu na defensywę. Świetnie bronił Gulacsi, a skuteczności brakowało Lewandowskiemu, który minimalnie pudłował. Gola mogli zdobyć też gospodarze. Timo Werner skierował nawet piłkę do siatki, ale wcześniej był na spalonym. O losach meczu zadecydowały rzuty karne. Lepiej egzekwowali je gracze Bayernu. W ostatniej próbie Ulreich obronił strzał Wernera i to Bayern awansował do kolejnej fazy.

RB Lipsk - Bayern Monachium 1:1 (0:0, 1:1, 1:1), rzuty karne: 4:5
1:0 - Emil Forsberg (k.) 67'
1:1 - Thiago Alcantara 73'

Rzuty karne:
0:1 - Robert Lewandowski
1:1 - Bernardo
1:2 - David Alaba
2:2 - Kevin Kampl
2:3 - Mats Hummels
3:3 - Marcel Halstenberg
3:4 - Sebastian Rudy
4:4 - Willi Orban
4:5 - Arjen Robben
4:5 - Timo Werner (Sven Ulreich obronił)

Składy:

RB Lipsk: Peter Gulacsi - Bernardo, Dayotchanculle Upamecano, Willi Orban, Marcel Halstenberg - Marcel Sabitzer (101' Konrad Laimer), Kevin Kampl, Naby Keita, Emil Forsberg (108' Lukas Klostermann) - Yussuf Poulsen (80' Timo Werner), Jean-Kevin Augustin (57' Diego Demme).

Bayern Monachium: Sven Ulreich - Joshua Kimmich, Jerome Boateng, Mats Hummels, David Alaba - Corentin Tolisso (88' Rafinha), Arturo Vidal (57' Sebastian Rudy) - Arjen Robben, Thiago Alcantara (101' Kwasi Okyere Wriedt), Kingsley Coman (60' Javi Martinez) - Robert Lewandowski.

Żółte kartki: Naby Keita (RB Lipsk) oraz Jerome Boateng, Arturo Vidal, Thiago Alcantara (Bayern Monachium).

Czerwona kartka: Naby Keita /53' - za drugą żółtą kartkę/ (RB Lipsk).

Inne wyniki:

Hertha Berlin - 1.FC Koeln 1:3 (0:2)

1.FC Kaiserslautern - VfB Stuttgart 1:3 (1:1)

VfL Osnabrueck - 1.FC Nuernberg 2:3 (1:1)

VfL Wolfsburg - Hannover 96 1:0 (0:0)

SC Freiburg - Dynamo Drezno 3:1 (0:0)

SSV Jahn Regensburg - 1. FC Heidenheim 2:5 (1:2)

Werder Brema - TSG 1899 Hoffenheim 1:0 (1:0)

Komentarze (16)
avatar
stachu76
26.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rb Lipsk pokazało się z najlepszej strony,rozegrali bardzo dobry mecz,Bayern nie mógł z gry rozstrzygnąć spotkania pomimo tego że rywal prawie całą drugą połowe grał w 10.W lidze mistrzów z tak Czytaj całość
Szmondak
26.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oczywiście Seba, oczywiście, tylko, że "RL9", tego końca jeszcze nie osiągnął. Jest w połowie drogi ku końcowi kariery piłkarza. 
avatar
A my swoje
26.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A nie Robert Kubica? 
avatar
Andy Iwan
26.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bayern sie strasznie męczy brak błysku w drużynie zwykłe rzemioslo narazie idą dalej 
Szmondak
26.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Martwi mnie nieskuteczność Roberta z gry.