Liga Mistrzów: Napoli za murem twierdzy. Kluby Polaków w opałach

PAP/EPA / CIRO FUSCO / SSC Napoli
PAP/EPA / CIRO FUSCO / SSC Napoli

Napoli nie może sobie pozwolić na porażkę w meczu z Manchester City. Sytuacja klubu Piotra Zielińskiego jest skomplikowana, a i tak lepsza niż drużyn Kamila Glika i Łukasza Piszczka.

Napoli przegrało poprzedni mecz na własnym stadionie 7 marca z Realem Madryt. Od początku roku San Paolo podbiła jeszcze tylko Atalanta Bergamo. Po niedawnej porażce Juventusu z Lazio twierdza Neapol to najdłużej niezdobyta we Włoszech. Nie przegrali tam w ostatnich ośmiu miesiącach jedynie piłkarze Juventusu i Interu Mediolan. Zwycięstwo w tym miejscu Manchester City będzie potwierdzeniem dominacji w grupie.

O wyższą stawkę gra drużyna Piotra Zielińskiego i Arkadiusza Milika. Jeżeli nie poradzi sobie z liderem Premier League, a Szachtar Donieck pokona Feyenoord Rotterdam, będzie tracić sześć punktów do miejsca premiowanego awansem. W Neapolu zrobi się gorąco, a drugie z rzędu wejście do fazy pucharowej Ligi Mistrzów stanie pod znakiem zapytania.

Dwumecz Napoli z zespołem Pepa Guardioli zapowiadano jako święto ofensywy. Manchester City deklasuje rywali w Anglii liczbą zdobytych bramek. 35 goli w 10 kolejkach daje fenomenalną średnią na mecz. Azzurri przestali być w weekend najbardziej bramkostrzelni we Włoszech, ale również imponują statystykami. Dwa tygodnie temu przegrali 1:2 w Manchesterze. W 13 minut stracili dwa gole i dopiero po tych ciosach nawiązali walkę z gospodarzami.

- Manchester City zazwyczaj świetnie rozpoczyna mecze, zdobywa dużo goli. Potrzebujemy albo zmienić swoje nastawienie, albo poprosić UEFA o rozpoczęcie spotkania po 20 minutach - mówi Maurizio Sarri, trener Napoli. - Musimy wytrzymać jak najdłużej po starcie i zobaczyć jak zareaguje przeciwnik. Jestem pewny, że możemy sprawić gościom problem, ale potrzebujemy perfekcyjnego przygotowania w obronie.

ZOBACZ WIDEO: Ogromny błąd rywala dał bramkę Napoli. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Obywatele wygrali jeden z siedmiu meczów w Italii. Historyczne zwycięstwo odnieśli w grudniu 2014 roku na stadionie AS Roma. Trzy lata wcześniej przylecieli do Neapolu, gdzie zostali pokonani 1:2. Wszystkie gole w tym pojedynku strzelili piłkarze grający obecnie w Ligue 1. Prowadzenie gospodarzom dawał dwukrotnie Edinson Cavani, próbował ich gonić Mario Balotelli. Żaden klub z Anglii nie zdobył Stadio San Paolo. Najbliżej był Liverpool FC, który na początku dekady zremisował tam bezbramkowo.

Sytuacja lidera Serie A jest skomplikowana, a i tak lepsza niż drużyn Kamila Glika i Łukasza Piszczka. Piłkarze AS Monaco oraz Borussii Dortmund nie wygrali jeszcze w fazie grupowej. Mistrz Francji spróbuje urealnić swoją szansę na awans. Zagra na terenie Besiktasu Stambuł. Drużyna znad Bosforu jest liderem grupy, czarnym koniem Ligi Mistrzów, a porażkę u siebie ponosi średnio raz na trzy miesiące. Poprzednio w Stambule wygrał Konyaspor na początku sierpnia. Monaco ostatnio podkręciło tempo i odniosło dwa zwycięstwa 2:0 we Francji.

Borussia Dortmund wpisuje się w impas przedstawicieli Bundesligi w pucharach. Nie dała rady Realowi, nie poradziła sobie z Tottenhamem Hotspur, nie potrafiła wygrać z APOEL-em Nikozja. Mecz na Cyprze zakończył się remisem 1:1. Rewanż w Dortmundzie to ostatni moment na pobudkę dla Borussii. APOEL był w Niemczech osiem razy i jedyne co tam ugrał to remis 1:1 z Schalke 04 Gelsenkirchen po wcześniejszej porażce 1:4 u siebie. Rewanż nie miał już wówczas znaczenia dla wroga Borussii.

Dużym wydarzeniem jest konfrontacja Tottenhamu Hotspur z Realem Madryt. Dwa tygodnie temu stołeczne kluby nie rozczarowały, a ich żywe widowisko skończyło się remisem 1:1. Królewscy mieli więcej sytuacji podbramkowych, ale również Tottenham miał kim postraszyć obrońcę trofeum. W weekend jedni i drudzy przegrali na krajowym podwórku. Tracą osiem punktów do lidera swojej ligi i jeżeli nadal będą dystansowani, Liga Mistrzów stanie się dla nich najważniejszym frontem. Real już dwukrotnie rozprawił się na wyjeździe z Tottenhamem, ale nigdy nie wydarzyło się to na Wembley.

4. kolejka fazy grupowej:

GRUPA E:

Sevilla FC - Spartak Moskwa / śr. 01.11.2017 godz. 20.45

Liverpool FC - NK Maribor / śr. 01.11.2017 godz. 20.45

GRUPA F:

SSC Napoli - Manchester United / śr. 01.11.2017 godz. 20.45

Szachtar Donieck - Feyenoord Rotterdam / śr. 01.11.2017 godz. 20.45

GRUPA G:

Besiktas Stambuł - AS Monaco / śr. 01.11.2017 godz. 18.00

FC Porto - RB Lipsk / śr. 01.11.2017 godz. 20.45

GRUPA H:

Borussia Dortmund - APOEL Nikozja / śr. 01.11.2017 godz. 20.45

Tottenham Hotspur - Real Madryt / śr. 01.11.2017 godz. 20.45

Komentarze (0)