Tomasz Hajto krytycznie o zwolnieniu Grzegorza Krychowiaka ze zgrupowania. "Co on, odpoczywa po rocznym odpoczynku?!"

PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak (z prawej)
PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak (z prawej)

- Co on, odpoczywa po rocznym odpoczynku?! - pytał Tomasz Hajto w "Cafe Futbol" o zwolnienie ze zgrupowania kadry Grzegorza Krychowiaka. Reprezentacja Polski zagra z Meksykiem w rezerwowym składzie.

Adam Nawałka po meczu z Urugwajem zdecydował się na odesłanie do klubów aż sześciu gwiazd. Z Meksykiem nie zagrają Robert Lewandowski, Kamil Glik, Artur Boruc, Michał Pazdan, Kamil Grosicki i Grzegorz Krychowiak. O ile kibicom brak czterech pierwszych może się z różnych względów nie podobać, bo przecież każdy fan chciałby na żywo zobaczyć filary Biało-Czerwonych, to jednak decyzję sztabu można zrozumieć. Robert Lewandowski i Kamil Glik to piłkarze skrajnie eksploatowani w klubach, "Lewy" na dodatek wciąż dochodzi do siebie po mięśniowym urazie. Artur Boruc zakończył karierę, a Michał Pazdan leczy pokiereszowany staw skokowy.

Ale Krychowiak? Ale Grosicki? Decyzji o zwolnieniu tych piłkarzy nie potrafi zrozumieć Tomasz Hajto, były reprezentant Polski i komentator Polsatu. - Krychowiak? A co on, odpoczywa po rocznym odpoczynku? Przecież on rok nie grał w piłkę. Sam powinien przyjść do selekcjonera i poprosić o to, żeby móc zostać na zgrupowaniu i zagrać z Meksykiem. Zwolnienia Kamila Grosickiego ze zgrupowania też nie potrafię pojąć - mówił w programie "Cafe Futbol" Hajto.

I rzeczywiście, trudno się z byłym obrońcą polskiej kadry nie zgodzić, szczególnie w przypadku zawodnika West Bromwich Albion. Krychowiak od momentu przeprowadzki do angielskiego klubu wziął udział w raptem dziewięciu meczach (osiem w Premier League i jeden w EFL Cup), na dodatek nie wszystkie zaliczył w pełnym wymiarze czasowym (tuż przed zgrupowaniem w meczu z Huddersfield zagrał niecałą godzinę, we wcześniejszym, ligowym występie też zszedł z boiska przed końcem meczu).

Krychowiak w tym sezonie przebywał na boisku raptem 770 minut, to o połowę mniej niż Kamil Glik czy Robert Lewandowski, także o wiele mniej od - na przykład - Grosickiego (1127 minut na boisku w klubowym graniu od początku sezonu, dlatego decyzję Nawałki w przypadku skrzydłowego mimo wszystko można akceptować). Jeśli Krychowiakowi w dalszym pobycie na zgrupowaniu nie przeszkodziło zdrowie (a nic na to nie wskazuje, przynajmniej żadna tego typu informacja nie została przekazana z obozu kadry), jego wyjazd z Polski przed starciem z Meksykiem jest po prostu niewytłumaczalny.

Swoją drogą można stawiać pytanie: po co polskiej kadrze mecze z bardzo wymagającymi rywalami prezentującymi odmienny styl, niż europejskie ekipy, skoro nasz sztab w ogóle z tego nie korzysta i nie posyła do boju - choć na jedną połowę - piłkarzy pierwszego wyboru? To pytanie pozostawiamy jednak bez odpowiedzi.

ZOBACZ WIDEO: Kamil Grosicki: Borucowi kręciła się łezka w oku

Komentarze (65)
avatar
Antymadridista
13.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co ty będziesz bidoku na tym polsacie komentował?trzecioligowy boks? 
avatar
Mateusz Pawlak
13.11.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Hajto nie rozumie jednej sprawy. Reprezentacja nie służy do tego, żeby zawodnik, który gra mało nabrał rytmu meczowego! To się w klubie robi. Nawałka po wygranych eliminacjach szuka alternatyw Czytaj całość
avatar
Zdzisław Żbikowski
13.11.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nawałka może się prężyć, lecz gdy n/mecze będzie komentował b.PZPR-owiec- pechowy Nam Szpakowski: to trudno będzie wygrywać mecze... 
avatar
Jacek Kacprzak
13.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Hajto ma rację i to wcale nie jest truskawka na torcie 
zorkin
13.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nawalka się srogo oszuka jak nie zacznie wprowadzać zmian w trakcie meczu wystarczy kontuzja i koniec przegral cale eliminacje jednym skladem inna sprawa ze w grupie niemieliśmy z kim przegrać Czytaj całość