Najpierw była kontuzja. 14 listopada w meczu towarzyskim reprezentacji Argentyny Javier Mascherano naderwał mięsień dwugłowy i wypadł z gry na co najmniej cztery tygodnie. Dla Barcelony nie był to początkowo ogromny problem, ponieważ w tym sezonie pełni on zazwyczaj rolę zmiennika.
Potem pojawiły się kartki. W ostatni weekend w podmadryckim Leganes Barca miała wygrać najmniejszym nakładem sił, co znaczyło przede wszystkim uniknięcie żółtych kartek przez Samuela Umtitiego i Gerarda Piqu. Pierwszy przeszedł przez ten test celująco. Już jednak w pierwszej połowie ukarany został Hiszpan. Co to oznacza dla Dumy Katalonii? Wielki problem przed hitem 13. kolejki La Liga, w którym zmierzy się na wyjeździe z wiceliderem z Estadio Mestalla. Valencia jest rewelacją obecnego sezonu i potrafiła urwać punkty Realowi Madryt. Nic dziwnego, że w Barcelonie wszyscy spodziewają się arcytrudnego spotkania.
Przeciwko Nietoperzom nie zagrają więc Mascherano i Pique, do gry gotowy jest jedynie Umtiti. Ernesto Valverde musi coś wymyślić, jeśli chce by jego drużyna wywiozła z trudnego terenu punkty i utrzymać przewagę w tabeli.
Jeszcze po meczu z Leganes nie brakowało opinii, że absencja Pique to dla Barcelony... dobra wiadomość. W ostatnich tygodniach Hiszpan prezentował się fatalnie, popełniał poważne błędy w niemal każdym spotkaniu i był niemal piątą kolumną zespołu. Gdyby nie fantastyczne interwencje Marca Andre-ter Stegena, pozycja lidera tabeli mogłaby być jedynie marzeniem.
ZOBACZ WIDEO Luis Suarez w końcu się przełamał, Barcelona wygrywa. Zobacz skrót meczu z CD Leganes [ZDJĘCIA ELEVEN]
Jednak w środę był mecz z Juventusem. A w stolicy Piemontu cała drużyna z Katalonii zagrała w obronie niemal perfekcyjnie, w tym nawet Pique. 30-latek wreszcie przypomniał, że jeszcze stosunkowo niedawno był wymieniany w gronie najlepszych środkowych obrońców świata. Gonzalo Higuain został przez niego wyłączony z gry.
W takiej dyspozycji rola Pique w spotkaniu z Valencią byłaby nieoceniona. Jest jednak kłopot, bo Valverde nie ma go kim zastąpić. Kolejnym środkowym obrońcą w kadrze jest Thomas Vermaelen, który jest podstawowym obrońcą reprezentacji Belgii, ale w normalnych okolicznościach nie ma szans na występy w Barcelonie. Dowód? 0 minut w obecnym sezonie La Liga.
Wystawianie go w podstawowym składzie w niedzielę byłoby więc aktem rozpaczy. Czy szkoleniowiec się na to zdecyduje? Pojawiają się teorie, że partnerem Umtitiego będzie Sergio Busquets, mający już doświadczenie w grze na tej pozycji. Wciąż niewielkie, jednak wciąż cenione wyżej niż umiejętności Vermaelena.
Na pocieszenie dla kibiców Barcelony swoje problemy ma także Valencia. W niedzielę drużyna będzie pozbawiona swojego trenera - za swoje zachowanie podczas meczu z Espanyolem Marcelino obejrzy niedzielny hit z trybun. Ponadto z powodu kontuzji wypadł podstawowy obrońca Jeison Murillo.
Na kłopoty obu drużyn z radością spoglądają jedynie na Santiago Bernabeu. Real liczy, że spotkanie zakończy się remisem, co pozwoli zbliżyć się na dwa punkty do wyprzedzających rywali.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)