Pierwsza połowa to absolutny popis Łukasza Fabiańskiego. Polak zamurował dostęp do własnej bramki i nie dał radości fanom Chelsea. Ci nie raz łapali się za głowę, gdy Fabiański wyciągał się jak struna i wybijał piłkę po strzale zwłaszcza Alvaro Moraty. Łabędzie były tylko tłem dla mistrzów Anglii. Cofnięte pod własne pole karne co chwilę dopuszczały rywali do oddawania groźnych strzałów.
Dla Antonio Conte to był niezwykle frustrujący czas. Nie dość, że na przeszkodzie stawał bramkarz Swansea City, to na dodatek jego zdaniem kiepskie zawody rozgrywał sędzia Neil Swarbrick. W końcu włoski szkoleniowiec nie wytrzymał tuż przed przerwą, gdy gospodarzom należał się rzut rożny. Conte wybuchnął, a arbiter wyrzucił go na trybuny.
Druga połowa to kolejne szanse dla The Blues i udało się zdobyć gola 10 minut po zmianie stron. Sprzed pola karnego na strzał zdecydował się N'Golo Kante. Uderzenie zostało przyblokowane, ale piłka trafiła na piąty metr do nieobstawionego Antonio Ruedigera, który głową pokonał bezradnego w tej sytuacji Fabiańskiego.
Kolejne minuty nie przyniosły zmiany obrazu gry. Wciąż to Chelsea atakowała, a polski bramkarz pewnie interweniował po strzałach m.in. Moraty czy Williana. W końcu Conte sięgnął po swojego asa - Edena Hazarda. Belg zaczął mecz na ławce rezerwowych i na boisku zameldował się na ostatnie 10 minut.
ZOBACZ WIDEO: Sławomir Majak: W kadrze mamy więcej indywidualności
Wynik nie uległ już zmianie. Chelsea wygrała 1:0 i zajmuje trzecie miejsce. Swansea jest przedostatnia i ma tylko dziewięć punktów.
Chelsea FC - Swansea City 1:0 (0:0)
1:0 - Antonio Ruediger 55'
Składy:
Chelsea: Courtois - Ruediger, Christensen, Cahill - Zappacosta (76' Moses), Fabregas, Kante, Alonso - Willian (81' Drinkwater), Morata, Pedro (81' Hazard).
Swansea: Fabiański - Naughton, van der Hoorn, Mawson, Olsson - Ki, Mesa (66' McBurnie), Sanches (46' Fer), Carroll - Bony, Ayew (84' Routledge).
Żółte kartki: Morata (Chelsea).
Sędzia: Neil Swarbrick.