Piłkarze Interu Mediolan byli usposobieni bardzo ofensywnie. Przez 10 minut spychali przyjezdnych we własne pole karne i tylko oni stwarzali sytuacje podbramkowe. Widać było, że drużyna Luciano Spallettiego chciała nie tylko wskoczyć na szczyt tabeli Serie A, ale zarazem udowodnić, że zasługuje na liderowanie. Dwie szanse na zdobycie gola miał Andrea Ranocchia, jednak pudłował. Precyzyjniejszy był Antonio Candreva, którego uderzenie zatrzymał bramkarz Stefano Sorrentino.
Nerazzurri podjęli ryzyko i mogli zostać ukarani przez Riccardo Meggioriniego. W 14. minucie napastnik główkował po wrzutce z głębi pola i próbkę umiejętności musiał dać Samir Handanović. Bramkarz Interu potwierdził, że zasługuje na przedłużony niedawno kontrakt. Na boisku działo się dużo, jednak kibice nie byli nasyceni. Czekali na gola, dzięki któremu Inter stanie się wirtualnym liderem.
Podopieczni Spellettiego nadal grali brawurowo, za co nagrodą było zasłużone prowadzenie. Trochę pomógł im Sorrentino, który w 23. minucie skierował piłkę prosto pod nogi Ivana Perisicia po wstrzeleniu Davide Santona. Chorwat skorzystał z prezentu i trafił na 1:0. Jedyne, czego mogli żałować gospodarze po pierwszej połowie, to że nie pozamykali meczu kolejnymi trafieniami. Szans mieli kilka, a wykorzystali jedną.
Na 2:0 trafił niezawodny Mauro Icardi w sytuacji sam na sam. Argentyńczyk został samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców. W niedzielę trafił do bramki przeciwnika po raz 16. w sezonie i zostawił w tyle Ciro Immobile z Lazio. Akcja bramkowa zaczęła się od koszmarnego podania Roberto Inglese do Marcelo Brozovicia z połowy przeciwnika na własną.
ZOBACZ WIDEO: Gonzalo Higuain rozstrzygnął hit! Zobacz skrót meczu Napoli - Juventus [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
To, co nie udało się przed przerwą, wyszło Interowi w kwadransie po niej. Gospodarze zagwarantowali sobie zwycięstwo kolejnymi golami. W 57. minucie Perisić skompletował dublet uderzeniem od słupka do bramki po akcji indywidualnej. Nad Chievo znęcał się nawet obrońca Milan Skriniar, który w 60. minucie główkował na 4:0 po wrzutce Antonio Candrevy. Ostatnim zmiennikiem w tym spotkaniu był Paweł Jaroszyński, obrońca Chievo. Polak zadebiutował w Serie A i zobaczył z perspektywy boiska bramkę Perisicia na 5:0 w doliczonym czasie.
Niedziela była dniem, w którym w Mediolanie powiększyła się iskra nadziei na mistrzostwo Włoch. Drużyna Spalettiego dała popis. Oddała ponad 30 strzałów. Od początku spotkania grała odważnie i podrywała kibiców z miejsc. Dzięki zwycięstwu została liderem, ale jak wiadomo często łatwiej na szczyt awansować, niż się na nim utrzymać. Nad SSC Napoli mediolańczycy mają punkt przewagi, a nad Juventusem dwa.
Na innym stadionie Bartłomiej Drągowski obejrzał z ławki rezerwowych wygrany 3:0 mecz ACF Fiorentina z US Sassuolo.
Inter Mediolan - Chievo Werona 5:0 (2:0)
1:0 - Ivan Perisić 23'
2:0 - Mauro Icardi 38'
3:0 - Ivan Perisić 57'
4:0 - Milan Skriniar 60'
5:0 - Ivan Perisić 90'
Składy:
Inter: Samir Handanović - Danilo D'Ambrosio (78' Henrique Dalbert), Milan Skriniar, Andrea Ranocchia, Davide Santon - Joao Mario, Borja Valero - Antonio Candreva (85' Yann Karamoh), Marcelo Brozović, Ivan Perisić - Mauro Icardi (75' Eder)
Chievo: Stefano Sorrentino - Fabrizio Cacciatore, Dario Dainelli, Alessandro Gamberini, Massimo Gobbi (88' Paweł Jaroszyński) - Fabio Depaoli, Nicola Rigoni (64' Nenad Tomović), Samuel Bastien - Valter Birsa - Riccardo Meggiorini (70' Luca Garritano), Roberto Inglese
Żółta kartka: D'Ambrosio (Inter)
Sędzia: Gianpaolo Calvarese
ACF Fiorentina - US Sassuolo 3:0 (2:0)
1:0 - Giovanni Simeone 32'
2:0 - Jordan Veretout 42'
3:0 - Federico Chiesa 71'
Bologna FC - Cagliari Calcio 1:1 (0:1)
0:1 - Joao Pedro 42'
1:1 - Mattia Destro 81'
[multitable table=871 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)