[tag=545]
Lech[/tag] zremisował niedzielny wyjazdowy mecz 0:0. Przez ostatnie pół godziny spotkanie z trybun obserwował Nenad Bjelica. Krewkie zachowanie trenera dało znać o sobie po raz kolejny.
Chorwat, który miał pretensje o gwizdanie na niekorzyść prowadzonego przez niego zespołu, został usunięty ze strefy technicznej po agresywnych okrzykach w stronę sędziego głównego.
"Przegląd Sportowy" donosi, że w protokole meczowym Bartosz Frankowski opisał zachowanie Bjelicy tuż po tym, jak ten został poproszony o udanie się na trybuny.
Chorwat miał krzyknąć w kierunku sędziego wulgarne "jeb... ti mater i co zrobiłem k...a".
Sprawą występku trenera Lecha zajmie się Komisja Ligi Ekstraklasy. Bjelica może się spodziewać kolejnej kary.
ZOBACZ WIDEO: Sebastian Mila: Jestem zadowolony z tej grupy