Rywalami reprezentacji Polski będą drużyny Kolumbii, Senegalu i Japonii. To najbardziej egzotyczna grupa spośród wszystkich na mundialu. Biało-Czerwoni uznawani są za faworyta do awansu, ale nie będzie to łatwe zadanie. Podobnego zdania jest Leo Beenhakker, który w latach 2006-2009 był selekcjonerem polskiego zespołu.
- Nie widzę tu zdecydowanego faworyta. Wiele będzie zależało od przygotowania fizycznego, dyspozycji dnia i szczęścia, które zawsze się przydaje. Każdy mecz będzie walką o awans do następnej rundy. Trzeba grać na 200 proc i nie liczyć tylko na Lewandowskiego. To za mało - powiedział holenderski szkoleniowiec w rozmowie z portalem sport.pl.
To właśnie za kadencji Beenhakkera swój debiut w reprezentacji Polski zanotował Robert Lewandowski. Napastnik miał wtedy 20 lat i dopiero stawiał pierwsze kroki w seniorskiej piłce. - Nikt chyba nie mógł wtedy przewidzieć, że dokona tak niezwykłego progresu - przyznał 75-letni były selekcjoner reprezentacji Polski.
- Jestem z niego dumny. Wspiął się na szczyt i obecnie jest w pierwszej trójce najlepszych napastników na świecie, a na pewno nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości - dodał Beenhaker, który uważa, że przy takim dobrym prowadzeniu i braku kontuzji Lewandowski może z powodzeniem zagrać na mundialu w 2022 roku. Będzie miał wtedy 34 lata.
Mistrzostwa świata w Rosji rozpoczną się 14 czerwca meczem Rosji z Arabią Saudyjską. Finał odbędzie się 15 lipca.
ZOBACZ WIDEO Maciej Rybus: Musimy wyjść z tej grupy
sorry ale nie nadajesz sie do powaznej pilki...za to co masz dziekuj swoim sprytnym agentom. Czytaj całość
Na początek jednak to właśnie jest najważniejsze. Póżniej "apetyt rośnie w miarę jedzenia".