Były reprezentant Niemiec żyje w strachu. Ktoś grozi mu śmiercią
Oliver Reck od pewnego czasu żyje w strachu. Były reprezentant Niemiec obawia się, że jeden z kibiców dotrzyma słowa i targnie się na jego życie.
Niemieckie media donoszą, że ktoś stara się uprzykrzyć życie byłemu reprezentantowi Niemiec. Sprawa jest bardzo poważna, bo anonimowy człowiek grozi śmiercią 52-letniemu byłemu bramkarzowi. - 12 listopada dostałem SMS-a z wyraźnymi pogróżkami. Pisało tam, że jestem na szczycie listy i mam uważać dzień i noc - opowiada.
Reck nie zamierzał tego tak zostawić. Od razu pokazał wiadomość władzom klubu, a te przekazały sprawę policji. Na razie jednak nie udało się złapać autora pogróżek. Szkoleniowiec przyznaje, że potraktował je bardzo poważnie i obawia się o los swój i najbliższych.
"Bild" spekuluje, kto może stać za tym i sugeruje, że być może to osoba z grupy kibicowskiej Kickers. Kibolom może nie podobać się fakt, że Reck pochodzi z Frankfurtu, a oni mają konflikt z fanami tamtejszego Eintrachtu. W dodatku drużyna z Offenbach ostatnio miała lekki kryzys i w ośmiu spotkaniach wygrała tylko dwa razy.
ZOBACZ WIDEO: Jerzy Górski: Byłem w wielkim głodzie narkotycznym. Lekarze bali się, czy nie zejdę