Niecodzienna sytuacja przed meczem Bayern - Besiktas. Turcy rezygnują z wyjazdu kibiców

Reuters / Starcie kibiców w Lyonie
Reuters / Starcie kibiców w Lyonie

Turecki klub nie będzie organizował wyjazdu kibiców na mecz Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium. Taka decyzja jest podyktowana obawą przed kolejnymi rozróbami. Besiktas gra w europejskich pucharach warunkowo.

13 kwietnia w Lyonie doszło do ogromnej zadymy na trybunach między kibicami miejscowego Olympique i Besiktasu Stambuł. Burdy wszczęli fani gości, którzy obrzucili różnymi przedmiotami gospodarzy. Mecz rozpoczął się z 45-minutowym opóźnieniem.

Komisja Dyscyplinarna UEFA postanowiła ukarać oba kluby wykluczeniem z europejskich pucharów w zawieszeniu. Dlatego w tej edycji Ligi Mistrzów władze Besiktasu bardzo ostrożnie podchodzą do wyjazdu swoich kibiców na mecze wyjazdowe.

Kibice tureckiego zespołu mieli np. spore problemy z wejściem na spotkanie z RB Lipsk. Okazuje się, że fani, którzy chcieli obejrzeć mecz z Lipskiem, musieli być zarejestrowani w bazie niemieckiego klubu do końca... maja, czyli jeszcze przed losowaniem LM.

Już teraz turecki klub zapowiedział, że nie będzie organizował wyjazdu kibiców na mecz Ligi Mistrzów z Bayernem. Taka decyzja jest podyktowana obawą przed kolejnymi rozróbami. To jednak nie oznacza, że na stadionie nie będzie fanów Besiktasu. Niemieckie media podają, że w Monachium mieszka sporo kibiców tego klubu, którzy z pewnością przyjdą dopingować swój zespół.

Bayern również bardzo ostrożnie podchodzi do wyjazdu swoich fanów do Stambułu. Ze względu na sytuację polityczną w Turcji apeluje o rozsądek. Jedna z grupa kibicowskich już zapowiedziała rezygnację.

ZOBACZ WIDEO: Kuriozalna sytuacja z VAR-em, Bayern lepszy od Eintrachtu - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: