O Kamilu Grosickim cały czas pamiętają we Francji. "Byłoby dla niego miejsce"

Newspix /  Vincent Michel/Icon Sport  / Na zdjęciu: Kamil Grosicki w barwach Rennes
Newspix / Vincent Michel/Icon Sport / Na zdjęciu: Kamil Grosicki w barwach Rennes

- Nie wspominamy już Kamila, ale nie zapomnieliśmy o nim - mówi WP SportoweFakty Jeremy Goujon, dziennikarz "20 minutes", który na co dzień pisze o drużynie Stade Rennes, czyli tej, z której Polak wyruszył na podbój ligi angielskiej.

Niecały rok temu ziściło się marzenie Kamila Grosickiego o Premier League. Jednak grał w niej tylko pół roku, ponieważ Hull City spadło do The Championship. Skrzydłowy liczył, że któraś z drużyn z najwyższej klasy rozgrywkowej wykupi go, ale nadal występuje w niższej lidze. Grosicki ma przebłyski pokazujące, że jest za dobry na The Championship, lecz po większości meczów jest krytykowany. Jego transfer do Premier League wydaje się mniej realny niż latem.

Zapytaliśmy we Francji, co sądzą o Grosickim. - Dla Kamila byłoby miejsce w Rennes. Z pewnością byłby wykorzystany w rotacji przez nowego trenera Sabriego Lamouchiego. Ale w przeciwieństwie do poprzednich sezonów grałby bardziej na lewym skrzydle niż na prawym - mówi w rozmowie z nami dziennikarz francuskiej gazety "20 minutes".

Grosicki grał w Rennes przez trzy lata. Przychodził za niecały milion euro, a odchodził za 9 milionów. W 92 meczach strzelił 15 bramek i dorzucił 16 asyst. - Szczerze mówiąc, Kamil nie jest już wspominany w Rennes, ale nie zapomnieliśmy o nim - dodaje Jeremy Goujon.

Rennes po 19. kolejkach Ligue 1 zajmuje dziewiątą pozycję. Na lewym skrzydle najczęściej występuje Faitout Maouassa, ale jego liczby nie są powalające. Żadnej strzelonej bramki i tylko dwie asysty w Ligue 1. Ma jednak jeden niepodważalny atut - zaledwie 19 lat, a na dodatek gra w młodzieżowych reprezentacjach Francji. Latem został kupiony za 7 mln euro. Wiąże się z nim spore nadzieje, chociaż dwie asysty w 15 meczach nikogo nie zachwycają. Nie zawsze też gra w podstawowym składzie.

ZOBACZ WIDEO Manchester United poległ w Bristolu i odpadł z rozgrywek - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Na prawej stronie pomocy "zaklepane" miejsce ma Benjamin Bourigeaud. - Od zwycięstwa w Marsylii, we wrześniu, Benjamin Bourigeaud gra jako prawoskrzydłowy, chociaż zwykle występował w środku boiska. Jego przeniesienie na prawą stronę okazało się wielkim sukcesem. Jest jednym z najlepszych piłkarzy w sezonie. W jednym ze swoich artykułów nazwałem go "francuskim Davidem Beckhamem". Gdyby więc Grosicki zdecydował się na powrót, to większe szanse na grę miałby na lewym skrzydle. Tutaj Adrien Hunou [3 gole i asysta], Morgan Amalfitano [bez gola i asysty], Faitout Maouassa grają z mniejszym lub większym powodzeniem - mówi Goujon.

Grosicki najchętniej zawitałby ponownie do Premier League. Jednak jeśli latem się nie udało, to teraz tym bardziej będzie to bardzo trudne. Przede wszystkim 6 goli i 5 asyst w 21 meczach to nie jest wynik, który przerasta The Championship. Trzeba też pamiętać, że Polak w czerwcu będzie miał 30 lat, zimą zdecydowanie trudniej jest zmienić klub, a gra w defensywie to nie jest bajka Grosickiego. W słabszym zespole większość uwagi Polak musiałby skupić właśnie na obronie, a gołym okiem widać, że ma z tym problem.

Z Hull City ma minimalne szanse na powrót do Premier League. Tygrysy, zamiast brać udział w walce o przynajmniej baraże, to muszą się nerwowo spoglądać za plecy, ponieważ ich przewaga nad strefą spadkową to zaledwie 5 punktów. Może się nawet okazać, że Grosicki grałby na mundialu w Rosji jako zawodnik... III-ligowca.

Komentarze (1)
Plotzek
22.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
BYLE DOTRWAŁ DO MUNDIALU.