Niebawem minie rok od transferu Daniela Chimy Chukwu do Legii Warszawa. Nigeryjski napastnik miał być gwiazdą w Lotto Ekstraklasie, ale zamiast tego stał się jednym z największych transferowych niewypałów. 26-latek na boisku pojawia się niezwykle rzadko, a jedyne gole, które strzelał, to w III-ligowych rezerwach w ubiegłym sezonie. Cierpi na tym klubowy budżet, bo mistrz Polski podobno płaci mu 700 tys. euro rocznie.
Teraz Legia ma kolejny problem z Chukwu. Wszystko przez zaskakujące wieści napływające z Nigerii. Tamtejszy portal piłkarski scorenigeria.com.ng informuje, że napastnik w stolicy Polski spotyka się z rasizmem.
- Chukwu w Polsce jest nieszczęśliwy i sfrustrowany, przez co rozważa oferty z MLS. Tak naprawdę rasizm jest prawdziwą przyczyną, że nie gra regularnie i dlatego chcąc ratować swoją karierę, musi zmienić klub - komentuje anonimowy informator, który podobno jest blisko związany z piłkarzem.
Legia musi zmierzyć się z poważnym ciosem wizerunkowym. Klub na razie nie chce komentować zamieszania, ale możliwe, że niebawem ustosunkuje się do sprawy po jej zbadaniu. Co ciekawe, kilka miesięcy temu Hildeberto Pereira w sieci zamieścił zdjęcie goryla, które podpisał nazwiskiem Chukwu.
Przypomnijmy, że wcześniej podobną aferę wywołał Steeven Langil. Na początku tego roku piłkarz z Martyniki żalił się w belgijskich mediach na rasizm w klubie. Mistrz Polski straszył wówczas karami, a pomocnik potem tłumaczył, że jego wypowiedź została przekręcona.
ZOBACZ WIDEO Dani Carvajal z czerwoną kartką w meczu z Barceloną [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
[color=#000000]
[/color]