Premier League: Liverpool stracił wygraną, ale ją odzyskał! Szalona końcówka

Po bardzo emocjonującej końcówce Liverpool pokonał w meczu wyjazdowym Burnley 2:1. Dla gospodarzy trafił w 88. minucie Gudmundsson, dla gości gole zdobywali Mane w 61. minucie i Klavan w 94.

Michał Piegza
Michał Piegza
Steven Defour (z przodu) i Alex Oxlade-Chamberlain Getty Images / Ian MacNicol / Steven Defour (z przodu) i Alex Oxlade-Chamberlain
O pierwszej połowie meczu niewiele dobrego można napisać. W premierowej odsłonie piłkarze oddali po jednym celnym uderzeniu. Strzały nie mogły zaskoczyć bramkarzy.

Najlepszą szansę zmarnowali w 38. minucie gospodarze. Płaski strzał sprzed pola karnego Scotta Arfielda o metr minął bramkę gości. Chwilę później do dogrania wzdłuż bramki doszedł obrońca Liverpoolu i wybił piłkę na korner.

Po zmianie stron obraz gry początkowo nie ulegał zmianie. Wciąż niewiele był spięć podbramkowych. Piłkarze sprawiali wrażenie zmęczonych ostatnimi meczami rozgrywanymi co kilka dni. Dodatkowo Juergen Klopp dał odpocząć kilku podstawowym zawodnikom i przyjezdnym brakowało z przodu jakości.

Pierwszy gol padł w 61. minucie. Po dośrodkowaniu z prawej strony Trenta Arnolda Sadio Mane na raty przyjął piłkę i z ok. 16 metrów uderzył w samo okienko. Piękna bramka, po której Senegalczyk nie okazywał radości.

ZOBACZ WIDEO Kownacki idealnie obsłużył kolegę - skrót meczu Sampdoria Genua - SPAL [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]

Gospodarze przegrywając starali się zaatakować. Gracze Burnley odkryli się, co starali się wykorzystać goście. W 74. minucie groźnie z dystansu uderzył Arnold, Pope końcami palców wybił futbolówkę na róg.

W końcówce gospodarze starali się wyrównać. W ich grze było jednak sporo chaosu. Piłkarzom Burnley udało się kilka razy zagrozić Mignoletowi. W 81. minucie z woleja z ok. 15 metrów metr obok bramki uderzył Ashley Barnes. Z kolei w 85. minucie Mignolet odbił strzał głową z kilku metrów Sama Vokesa. Goście mogli trafić chwilę wcześniej, ale Pope intuicyjnie odbił strzał z ostrego kąta.

Gospodarze dość niespodziewanie wyrównali na dwie minuty przed końcem. Po dośrodkowaniu z prawej strony piłkę zgrał rezerwowy Nahki Wells, a Johann Berg Gudmundsson z bliska wbił ją do bramki.

Wydawało się, że Liverpool nie będzie w stanie ponownie wyjść na prowadzenie. Podopiecznym Kloppa w doliczonym czasie udało się jednak zdobyć zwycięską bramkę. Po dośrodkowaniu piłki z rzutu wolnego, głową zgrał ją Dejan Lovren, a Ragnar Klavan z kilku metrów trafił na 1:2 i wprawił gości w ekstazę!

Burnley FC - Liverpool FC 1:2 (0:0)
0:1 - Mane 61'
1:1 - Gudmundsson 88'
1:2 - Klavan 90+4'

Składy:

Burnley FC: Nick Pope - Phil Bardsley, James Tarkowski, Ben Mee, Charlie Taylor - Johann Berg Gudmundsson, Jack Cork, Steven Defour, Scott Arfield (86' Nahki Wells) - Jeff Hendrick (70' Sam Vokes) - Ashley Barnes.

Liverpool FC: Simon Mignolet - Trent Arnold, Dejan Lovren, Ragnar Klavan, Joe Gomez - Alex Oxlade-Chamberlain (90+6' Joel Matip), Emre Can, Georginio Wijnaldum - Sadio Mane (71' Roberto Firmino), Dominic Solanke, Adam Lallana (86' James Milner).

Sędzia: Roger East.

Leicester City - Huddersfield Town 3:0 (0:0)
1:0 - Mahrez 53'
2:0 - Slimani 60'
3:0 - Albrighton 90'

Stoke City - Newcastle United 0:1 (0:0)
0:1 - Perez 73'



Liverpool zakończy sezon na podium?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×