W trakcie rywalizacji na płytę boiska wtargnęła grupa ponad 30 osób, które były ubrane w kominiarki i szaliki Pogoni Lębork. Prawdopodobnie próbowały one sprowokować fanów Gryfa Słupsk, tyle że tych już na trybunach nie było.
- Zaistniała przykra sytuacja, na szczęście skończyło się tylko na obraźliwych słowach i wyzwiskach. Nie doszło do żadnych rękoczynów - powiedział dla Radia Gdańsk dyrektor hali sportowej w Jezierzycach, Tomasz Kołodziejski.
Niesmak jednak pozostaje, bo na widowni przebywało ok. 100 widzów, w tym rodziny z dziećmi.
O incydencie nie zawiadomiono policji. Podczas ucieczki chuligani uszkodzili drzwi wyjściowe z budynku. Straty jednak nie są duże, oszacowano je na zaledwie kilkanaście zł.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #9. System VAR a spalony. "Rysowanie linii nie ma większego sensu"