Bundesliga: ekonomiczny Bayern. Kosmiczna przewaga mistrzów Niemiec

Getty Images / Alex Grimm / Bayern Monachium
Getty Images / Alex Grimm / Bayern Monachium

Bayern pokonał 2:0 w meczu wyjazdowym Mainz. Gole dla Bawarczyków zdobywali Franck Ribery oraz James Rodriguez. Robert Lewandowski na boisku pojawił się w 63. minucie. Mistrzowie Niemiec w tabeli nad wiceliderem mają 18 punktów przewagi.

Trener Bayernu Jupp Heynckes dał odpocząć kilku zawodnikom. Spotkanie z walczącym o utrzymanie Mainz na ławce rozpoczął Robert Lewandowski. Bawarczycy, którzy dostali szansę gry, długo nie zamierzali jednak pokazywać, że chcą szybko załatwić sprawę. W ataku niewidoczny był Sandro Wagner. Napastnik zamiast grać dyskutował z arbitrem, w efekcie w końcówce pierwszej połowy za całokształt obejrzał żółtą kartkę.

Bayern długo nie potrafił oddać celnego uderzenia na bramkę Mainz. To gospodarze powinni objąć prowadzenie, kiedy w 20. minucie z pola karnego technicznie, ale niecelnie uderzył Alexandru Maxim.

Goście swoją grą nie porywali. Mimo tego w 33. minucie wyszli na prowadzenie. Po rogu obrońca wybił piłkę w okolice linii pola karnego, a stamtąd natychmiast uderzył Franck Ribery. Futbolówka tuż przy słupku wpadła do siatki.

Minutę przed przerwą padł drugi gol. Corentin Tolisso precyzyjnie podał do Jamesa Rodrigueza, a ten z kilku metrów uderzył nie do obrony.

ZOBACZ WIDEO Maciej Makuszewski walczy o powrót. "Nie czułem bólu, bo nie czułem nogi"

Po zmianie stron piłkarze Mainz zaczęli pod własną bramką zostawiać rywalom więcej miejsca. Bayern częściej zaczął zagrażać gospodarzom. Bawarczycy grali nieskutecznie. Szanse marnowali kolejno Tolisso, Wagner i Ribery. Gospodarze mogli za to trafić w 52. minucie. Piłkę źle rozegrał Sven Ulreich, ale po chwili naprawił swój błąd świetnie broniąc strzał z kilku metrów Robina Quaisona.

Robert Lewandowski na boisku pojawił się w 63. minucie. Siedem minut później na 3:0 powinien podwyższyć Mueller, ale w sytuacji sam na sam lepszy okazał się Robin Zentner. Gospodarze kontakt powinni złapać w 74. minucie. Quaison uderzył w kierunku dalszego słupka, jednak pomylił się o centymetry.

W końcówce swojego kolejnego trafienia w Bundeslidze szukał Lewandowski. Uderzenia Polaka były jednak blokowane. Ostatecznie "Lewy" swojego dorobku nie powiększył, a po 21. kolejce Bayern nad wiceliderem ma przewagę 18 punktów.

1.FSV Mainz - Bayern Monachium 0:2 (0:2)
0:1 - Ribery 33'
0:2 - Rordriguez 44'

Składy:

1.FSV Mainz: Robin Zentner - Stefan Bell, Alexander Hack, Abdou Diallo - Jean-Philippe Gbamin - Giulio Donati, Levin Oztunali (46' Robin Quaison), Danny Latza, Gerrit Holtmann (73' Emil Berggreen) - Alexandru Maxim (57' Suat Serdar), Yoshinori Muto.

Bayern Monachium: Sven Ulreich - Rafinha, Jerome Boateng, Mats Hummels, Juan Bernat - Corentin Tolisso, Sebastian Rudy (70' David Alaba), James Rodriguez - Thomas Mueller, Sandro Wagner (63' Robert Lewandowski), Franck Ribery (82' Kingsley Coman).

Żółte kartki: Rudy, Wagner, Boateng (Bayern).

Sędzia: Soren Storks.

Oprócz Roberta Lewandowskiego w sobotnie popołudnie na boiskach Bundesligi nie pojawił się kolejny Polak. Rafał Gikiewicz cały mecz przesiedział na ławce SC Freiburg. Z kolei spotkanie VfB Stuttgart w towarzystwie trenera obejrzał Marcin Kamiński.

Hertha Berlin - TSG 1899 Hoffenheim 1:1 (0:1)
0:1 - Kramarić (k.) 38'
1:1 - Kalou 58'

SC Freiburg - Bayer Leverkusen 0:0

Schalke 04 Gelsenkirchen - Werder Brema 1:2 (1:0)
1:0 - Konoplianka 24'
1:1 - Kruse 79'
1:2 - Junuzović 90'

Czerwona kartka: Nastasić (Schalke) /78', za dwie żółte/

VfL Wolfsburg - VfB Stuttgart 1:1 (1:0)
1:0 - Origi 24'
1:1 - Gomez 60'

[multitable table=860 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (6)
Ryszard Kurant
4.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
szurszacz
3.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
a ponoć niemiecka liga mocniejsza od hiszpańskiej czy angielskiej.... mówią fani lewandoskiego 
zorkin
3.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
poczatek konca