Czy Dawid Nowak pójdzie w lipcu, drogą wytyczoną przez Łukasza Gargułę i trafi pod Wawel, wcale nie jest takie pewne. Nie tylko Wisła Kraków bowiem, zarzuciła sieci na pomocnika bełchatowian. Po raz kolejny o Nowaka zamierza powalczyć także warszawska Legia, a i Franciszek Smuda widzi pomocnika w swoim zespole.
Zapytany o to, czy tegoroczne lato pod względem transferowym zapowiada się ciekawie, Nowak odparł: - Mam taką nadzieję. W Bełchatowie jestem już dosyć długo i na pewno rozważę każdą dobrą ofertę.
Nowak był już bliski dołączenia do zespołu Białej Gwiazdy w 2007 roku. Jednak wówczas kilka czynników miało wpływ na to, że pomocnik zdecydował się pozostać w Bełchatowie.
- Trochę się wahałem, ale w końcu zdecydowałem się zostać w Bełchatowie. Oferta nowego kontraktu była naprawdę atrakcyjna. Poza tym byliśmy wtedy wicemistrzami Polski i mieliśmy przed sobą start w Pucharze UEFA, a Wisła zakończyła sezon na ósmym miejscu. To też miało wpływ na moją decyzję - przypomina Nowak.
O Nowaka już wówczas wielokrotnie starała się Legia Warszawa. Choć Lech Poznań nie rozpoczął jeszcze żadnych rozmów w tej sprawie, to Smuda ogłosił niedawno, że "wziąłby takiego snajpera bez zastanowienia".