W kontekście Lechii Gdańsk dużo mówi się o zaległościach względem piłkarzy. Ten problem nie paraliżuje jednak zawodników Adama Owena. - Gramy dla siebie i dla naszej przyszłości. Mamy kontrakty z Lechią i walczymy dla tego klubu. Chcemy rozegrać jak najlepiej dziewięć spotkań. Jak nam się uda zrealizować cele to będzie fajnie, jeśli nie, kolejnym celem będzie walka o utrzymanie. Wykonujemy pracę na 120 procent i dużo daje nam pozytywna energia trenerów. Atmosfera jest super i tego się trzymajmy - powiedział Dusan Kuciak, bramkarz klubu znad morza.
Słowak jesienią pełnił funkcję kapitana i niewiele wskazuje na to, że to się zmieni. - Chcę być kapitanem Lechii, bo to dla mnie wyróżnienie. Jak trener zdecyduje, że będzie to kto inny, nie będę miał z tym problemu. Ja sam mam konkurencję ze strony Olivera Zeleniki i trener ma do dyspozycji przynajmniej dwóch zawodników na każdą pozycję - podkreślił Kuciak.
W sobotę gdańszczanie w pierwszym oficjalnym meczu w 2018 roku podejmą Wisłę Kraków. - Zobaczymy Lechię zdeterminowaną i walczącą. Wiemy, o co gramy. Ja staram się do każdego meczu podchodzić tak samo, ale inaczej gra się sparingi w Turcji, inaczej mecze ligowe. Liczę na naszych kibiców, bo ich wsparcie jest bardzo motywujące, gdy widzimy, że są z nami. Nawet jak nam nie szło, zawsze spora grupa ludzi jest za nami i wspiera nas przez 90 minut. Cieszymy się z powodu powrotu do ligi - zauważył golkiper.
Skład Lechii jesienią był bardzo doświadczony. Jest szansa, że do linii obrony na stałe wskoczy Adam Chrzanowski, który długo przebijał się do pierwszej jedenastki. - Jeżeli zagra, to nie obawiam się o jego postawę. Przepracował owocnie czas z drużyną i wygląda bardzo dobrze na treningach. Cieszę się z tego, że tak młody zawodnik może zagrać w sobotę - przyznał Kuciak.
ZOBACZ WIDEO Cezary Kucharski o transferze Lewandowskiego. "Co ma się wydarzyć, to się wydarzy"