Pierwszy po zimowej przerwie ligowy występ Korony był dużą niewiadomą. Skończyło się pewnym zwycięstwem 3:0 i fragmentami niezłym stylem. Teraz przed złocisto-krwistymi ponowna wizyta w Niecieczy, tym razem ich przeciwnikiem będzie Sandecja Nowy Sącz. Gino Lettieri spodziewa się zupełnie innego meczu. - Nie ma dwóch takich samych drużyn. Sandecja ma swój charakter i styl grania - przyznał.
Chociaż kielczanie za swój zeszłotygodniowy występ zebrali pozytywne oceny, nie oznacza to, że nie muszą dalej pracować nad udoskonalaniem gry. Włoski szkoleniowiec nie wyobraża sobie, aby nagle przestał wymagać od swoich podopiecznych.
- Zawsze można dużo poprawić. Z Termaliką te 10 minut przed przerwą nie wyglądało tak jak powinno, często traciliśmy wtedy piłki. To taki pierwszy punkt do poprawy. Chcemy też, żeby nasi piłkarze wchodzili w drybling, ale oni wiedzą w jakiej strefie im to wolno - powiedział.
Zimowe transfery sprawiły, że przy Ściegiennego w końcu mogą mówić o ławce rezerwowych. I zdaniem Lettieriego, zespół posiada teraz równorzędnych zmienników. - Sądzimy, że po raz pierwszy w sezonie jesteśmy na takim poziomie, że jesteśmy w stanie wymienić 2-3 piłkarzy i nie będzie spadku jakości - uważa. Trener nie wyklucza, że roszady w wyjściowej jedenastce będą miały miejsce co tydzień. W tym także przy okazji najbliższego spotkania. - Teraz nikt nie może sobie pozwolić na zrobienie kroku w tył, bo uprzedzi go ktoś inny. W poprzedniej rundzie tego nie było, teraz to mamy i bardzo nas to cieszy - zakończył.
Mecz Sandecja Nowy Sącz - Korona Kielce odbędzie się w piątek, 16 lutego o godzinie 18:00.
ZOBACZ WIDEO Jarosław Niezgoda ma szanse na mundial? Dziennikarz NC+: Absolutnie tak