Puchar Włoch: Juventus w finale. Gianluigi Buffon miał odrobinę szczęścia

Juventus wygrał 1:0 rewanż z Atalantą BC w półfinale Pucharu Włoch, powiększył przewagę z Bergamo i awansował. Wojciech Szczęsny był na ławce rezerwowych turyńczyków, a Gianluigi Buffon szczęśliwie zachował czyste konto.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Gianluigi Buffon PAP/EPA / DANIEL DAL ZENNARO / Na zdjęciu: Gianluigi Buffon
Po zwycięstwie 1:0 w Bergamo skala trudności zadania Juventusu nie była wysoka. Owszem, Atalanta BC to drużyna przebojowa, która w poprzedniej rundzie pokonała SSC Napoli na wyjeździe, jednak od początku wieku nigdy nie wygrała na stadionie Juventusu, a do awansu potrzebowała nie tylko przełamania długiego impasu, ale minimum dwóch goli.

Dobrze dla widowiska, że Atalanta nie wywiesiła białej flagi zanim rozpoczął się rewanż. Było to oczywiste od niedzieli. Przed przełożonym meczem ligowym tych klubów trenerzy podali do wiadomości jedenastki, a w tej przyjezdnych brakowało kilku ważnych zawodników. Mieli zbierać energię na środę.

Atalanta próbowała atakować, jednak stwarzanie sytuacji podbramkowych przychodziło jej z trudem. Gianluigi Buffon obronił w pierwszej połowie jedno celne, ale anemiczne uderzenie Alejandro Gomeza po dośrodkowaniu Josipa Ilicicia. Lepsza sytuacja podbramkowa była po przeciwnej stronie boiska, gdzie w 35. minucie przyjezdnych ratował Etrit Berisha po strzale Mario Mandzukicia.

Juventus przybliżał się do awansu. Jego najskuteczniejsza defensywa we Włoszech studziła impet przeciwników jeszcze skuteczniej niż padający na głowy śnieg.

ZOBACZ WIDEO Walec SSC Napoli przejechał się po Cagliari Calcio. Zieliński dołożył cegiełkę [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]


Po przerwie Bianconeri postanowili trochę rozgrzać publiczność swoimi atakami. Uderzenie w bramkarza oddał Claudio Marchisio, a Mario Mandzukić spóźnił się o pół sekundy do dośrodkowania. Piłka była coraz częściej na połowie zespołu, którego wynik obligował do atakowania. Dopiero w 64. minucie Atalanta przypomniała, że trzeba na nią uważać do końca rewanżu. Alejandro Gomez przejął złe podanie w kierunku Gianluigiego Buffona i trafił lobem w słupek. Weteran w bramce Juventusu odetchnął z ulgą. W tej sytuacji miał odrobinę szczęścia, dzięki któremu zachował czyste konto.

Również Juventus trafił w obramowanie. Douglas Costa zatańczył w okolicy narożnika pola karnego, po czym strzelił w poprzeczkę. Brazylijczyk nie trafił do bramki, ale pomógł w zdobyciu gola w 75. minucie. Po faulu na nim sędzia podyktował rzut karny, którego w gola na 1:0 zmienił Miralem Pjanić. Bośniak huknął w środek bramki i potwierdził wyższość gospodarzy.

Juventus zagra w finale Pucharu Włoch z klubem lepszym w rywalizacji Lazio z AC Milanem.

Juventus Turyn - Atalanta Bergamo 1:0 (0:0)
1:0 - Miralem Pjanić (k.) 75'

Pierwszy mecz: 1:0. Awans: Juventus

Składy:

Juventus: Gianluigi Buffon - Stephan Lichtsteiner, Medhi Benatia, Giorgio Chiellini, Kwadwo Asamoah - Claudio Marchisio, Miralem Pjanić, Blaise Matuidi - Douglas Costa (83' Paulo Dybala), Mario Mandzukić, Alex Sandro (85' Andrea Barzagli).

Atalanta: Etrit Berisha - Gianluca Mancini (76' Luca Rizzo), Mattia Caldara, Andrea Masiello - Hans Hateboer, Marten de Roon, Remo Freuler (87' Musa Barrow), Leonardo Spinazzola - Bryan Cristante - Josip Ilicić (64' Andreas Cornelius), Alejandro Gomez.

Żółte kartki: Chiellini, Pjanić, Matuidi, Sandro, Mandzukić (Juventus) oraz Gomez, Masiello (Atalanta).

Sędzia: Michael Fabbri.

Czy Juventus obroni Puchar Włoch?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×