Krytyka VAR-u w Anglii. "Dowód niekompetencji sędziów"

Getty Images / Gene Sweeney Jr. / Stringer / Jose Mourinho
Getty Images / Gene Sweeney Jr. / Stringer / Jose Mourinho

Przedłużanie meczów, magiczna już "interpretacja sędziego", a nawet przyczyna kontuzji . Te wszystkie punkty zarzuca się w Anglii systemowi VAR, o którym Jose Mourinho mówi: "Nie używajmy go, dopóki nie wyeliminujemy jego błędów".

Odkąd wprowadzono system VAR do rozgrywek Pucharu Anglii, ciężko znaleźć na Wyspach Brytyjskich bardziej krytykowany punkt przez piłkarskich ekspertów czy samych zawodników. Nawet największy do niedawna orędownik tej technologii, były sędzia Graham Poll wyznał w swoim felietonie dla "Sportsmail", iż "VAR przestał go satysfakcjonować". Właściciel Crystal Palace Steve Parish dodaje natomiast wprost: - Ten system to bardzo niebezpieczna ścieżka. Niedługo dojdziemy do punktu w którym każdy gwizdek sędziego będzie oceniany przez VAR. 

Słowa Parisha znalazły potwierdzenie podczas środowego meczu V rundy FA Cup między Tottenhamem, a Rochdale (6:1). Paul Tierney, sędzia główny tamtego spotkania, jedynie w pierwszej połowie siedmiokrotnie prosił o pomoc centrum powtórek zlokalizowane w londyńskim Stockley Park. Sam mecz zakończył się o ponad kwadrans później niż początkowo planowano, a kibice pożegnali arbitra salwą gwizdów. - Chyba wszyscy na stadionie byliśmy lekko zażenowani - mówił po ostatnim gwizdku szkoleniowiec Kogutów Mauricio Pochettino i dodawał: - Jeśli tak ma to wyglądać, nie sądzę aby VAR był w stanie nam pomóc.

Na Wyspach Brytyjskich związek piłkarski podąża jednak za trendem zaczerpniętym z Włoch oraz Niemiec i otwarcie zachęca sędziów do niereagowania w stykowych sytuacjach czy centymetrowych spalonych. Lepiej, aby poczekać jak rozwinie się akcja, a po paru, czasem kilkunastu sekundach obejrzeć całą sytuację na monitorze. Stąd też systemu używa się tam z coraz większa częstotliwością. Alan Pardew po wygranym meczu przez jego West Bromwich Albion z Liverpoolem (3:2) oskarżył nawet arbitrów, iż przez ciągłe zaglądanie w ekran mięśnie jego zawodników się mocno wystudziły. W efekcie jeszcze przed przerwą dwóch z nich opuściło boisko z kontuzjami.

Według opublikowanego na początku roku raportu International Football Association Board (IFAB) najnowszy system powtórek przynosi jednak satysfakcjonujący odsetek 98,9 proc. poprawnych decyzji. I to w przeciągu jedynych 60 sekund. Obliczono, iż na boiskach włoskiej Serie A do stycznia VAR-u użyto 1078 razy. Zanotowano przy tym jedynie 11 błędnych decyzji. Mimo to, liczby nie przekonują (jeszcze?) Anglików do słuszności tej technologii, którą Alan Shearer określił tak: - Problemem tego wynalazku jest to, że prezentuje nam czyjaś opinię.

ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: kabaret z użyciem VAR-u. Manchester United gra dalej [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Zdanie Anglika najlepiej prezentuje scena ze styczniowego meczu FA Cup między Chelsea, a Norwich. Sędzia główny Mike Jones obejrzał wówczas aż 13 powtórek z różnych kamer (nawet i tych w slow motion) aby ocenić czy Willian był faulowany w polu karnym przez obrońcę Kanarków Timma Klose. Na ekranach telewizyjnych widać było jak na dłoni, że Szwajcar podciął skrzydłowego Chelsea. Jones jednak postanowił…. ukarać Brazylijczyka żółtą kartką za symulowanie.

Decyzja spotkała się z ostrą reakcją m.in. byłego pomocnika Arsenalu, a obecnie piłkarskiego komentatora Stewarta Robsona, który powiedział: - VAR to świetny dowód na to jak niekompetentni i pogubieni są obecnie sędziowie. Arbitra w mediach bronił jedynie dziennikarz "Sunday Mirror" Simon Mullock, który po sprawdzeniu ekranu jakim posługiwał się Jones wyznał, iż "to niemożliwe aby podejmować jakiekolwiek wiążące decyzję przy tej technologii".

Nie zgadza się z jego opinią były reprezentant Anglii Danny Higginbotham, który w swoim felietonie dla "The Sun" napisał: - Na ten moment w przepisach znajduje się za dużo szarych stref, jakichkolwiek pól do dyskusji. Dopóki tego nie zmienimy VAR powinien zostać zawieszony bo zawsze będzie budził kontrowersje. Te jak najbardziej słuszne oraz nie. Jego używanie po prostu przestało być proste. Tak samo jak piłkarskie prawo.

W Anglii nie chcą więc walczyć jedynie z wadliwym systemem, tylko całym modelem sędziowania. Początkowo nawet zgadzał się z tymi głosami prezydent FIFA, Gianni Infantino, który stwierdził, iż "w najbliższej przyszłości VAR musi zostać mocno dopracowany". Kluby Premier League zaproponowały więc, aby kibice oraz trenerzy mieli dzięki pomocy telebimów dostęp do obrazu, który widzi na ekranie sędzia spotkania. Ten system doskonale sprawdza się m.in. na kortach tenisowych. Inaczej technologia doprowadzi do kolejnej fali konsternacji na stadionie. Alan Pardew jeszcze niedawno opowiadał, iż przez ponad minutę nie wiedział, że bramka jego WBA we wspomnianym meczu przeciwko Liverpoolowi została nieuznana, bo "nikt nie raczył go poinformować o użyciu VAR-u".

Pomysł spotkał się jednak ze zdecydowaną dezaprobatą piłkarskiej federacji, gdyż w ten sposób system "może spowodować negatywne reakcję kiedy decyzja arbitra jest kontrowersyjna oraz niejednoznaczna". Wracamy więc do punktu wyjścia o którym wspominał Higginbotham: "Najwyższy czas uprościć piłkarskie przepisy".

Na to się jednak nie zanosi.

Przedstawiciele wszystkich zespołów Premier League mają spotkać się pod koniec miesiąca i obradować nad pomysłem wprowadzenia VAR-u do angielskiej ekstraklasy od następnego sezonu ligowego. Aby tak się stało potrzeba 14 głosów "za". Na ten moment prezesi Swansea, Huddersfield, Crystal Palace oraz Stoke już zapowiedzieli, że z powodu dotychczasowych kontrowersji nie poprą używania systemu. Działacze Arsenalu, Chelsea i Tottenhamu również wymagają szybkich poprawek przed ewentualnym podpisem pod ustawą.

Wydaje się więc, że jesteśmy daleko od spełnienia zapowiedzi Martina Glenna, powszechnie krytykowanego na Wyspach prezesa FA (angielski związek piłkarski – przyp. red.), który w zeszłym roku mówił: - Już niedługo będziecie się zastanawiać jak to możliwe, że żyliście bez VAR-u. Na ten moment w futbolu jest jednak dosłownie tak jak było. Czeski film w którym nikt nic nie wie. Począwszy od trenerów, sędziów, telewidzów, aż po samych piłkarzy. Jak wspominał Juan Mata, gdy po jego golu w meczu Pucharu Anglii przeciwko Huddersfield, system krzywo narysował linie spalonego: - Minęła godzina, a ja wciąż nie wiem czy powinienem cieszyć się z tej bramki czy nie.

Komentarze (1)
avatar
Stelmet_Falubaz
3.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czeski film, nikt nic nie wie czyli chodzi o pieniądze. Wałki muszą być i żaden VAR im w tym nie przeszkodzi. 
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (876 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (403 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.