Zmiana menedżera wystarczyła, aby na całym świecie zrobiło się głośno o Robercie Lewandowskim. Nikt nie ma wątpliwości, że zamiana Cezarego Kucharskiego na Piniego Zahaviego ma na celu zmianę klubu i to już podczas najbliższego okna transferowego. Wiemy też, gdzie polski napastnik chciałby grać, bo jego marzeniem od dawna jest Real Madryt. "Królewscy" z kolei mówią "tak" i są gotowi zapłacić nawet 150 mln euro. To krótkie podsumowanie przecieków z ostatnich tygodni.
Sprawie przyjrzał się fachowy niemiecki magazyn "Kicker". W niewielkiej ramce na okładce rzuca się w oczy tytuł "Lewandowski. Zainteresowanie Realu: jak to naprawdę wygląda". Z materiału dowiadujemy się, że wcale nie tak różowo, jak to niektórzy przedstawiają.
Nie jest prawdą, że "Królewscy" już kontaktowali się z Bayernem Monachium w sprawie kapitana reprezentacji Polski. To jednak nie wszystko, bo Niemcy ustalili, że Lewandowski nie jest na sprzedaż. Nawet oferta na ponad 100 mln euro niczego nie zmieni, co oznacza, że hitowy transfer na obecną chwilę jest nierealny.
Bayern consider Robert Lewandowski not for sale and will not allow him to leave even if 100 million+ offers arrive [Kicker] pic.twitter.com/FiUI71vMkP
— Bayern & Germany (@iMiaSanMia) 4 marca 2018
"Kicker" ustalił jeszcze jedną ciekawą rzecz. Okazuje się, że umowa "Lewego" z Zahavim obowiązuje tylko do końca letniego okna transferowego. Może zatem dojść do sytuacji, że jeżeli agent z Izraela nie załatwi Robertowi transferu, to wówczas ich współpraca zostanie zakończona.
ZOBACZ WIDEO Przykry powrót Arkadiusza Milika - skrót meczu SSC Napoli - AS Roma [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]