Po zwycięstwie 4:0 w Bazylei, Pep Guardiola doskonale wiedział, że awans ma już w kieszeni i posłał do boju mocno rezerwowy skład. W porównaniu do pierwszego pojedynku, miejsce w podstawowej jedenastce zachowało zaledwie dwóch zawodników - Ilkay Gundogan oraz Bernardo Silva.
Mimo bardzo dużych zmian, początek mógł sugerować, że znów zobaczymy pogrom, bo już w 8. minucie gospodarze tak "poklepali" pod bramką Tomasa Vaclika, że Gabriel Jesus tylko dołożył nogę i błyskawicznie otworzył wynik. Później jednak gra się wyrównała. Szwajcarzy nie chcieli doznać kolejnej klęski i robili wszystko, by odpaść z godnością. Po nieco ponad kwadransie udało im się wyrównać. Ta sytuacja doskonale zobrazowała jak niska była temperatura rewanżu. Kompletnie nikt nie krył w polu karnym Mohameda Elyounoussiego i ten pewnym uderzeniem nie dał szans Claudio Bravo.
FC Basel poczynało sobie na Etihad Stadium całkiem odważnie. Przez całą pierwszą połowę oglądaliśmy wymianę ciosów i to prowadzoną w dość szybkim tempie. Taki obraz gry na obiekcie Manchesteru City to w tym sezonie rzadkość, lecz wynikał on wyłącznie z faktu, że losy dwumeczu rozstrzygnęły się już trzy tygodnie temu.
Po przerwie emocji było mniej. Spadło tempo i oba zespoły nie stwarzały zbyt wielu sytuacji. Szwajcarzy wyczuli jednak szansę na sprawienie sensacji i w 71. minucie wywołali konsternację na trybunach. Elyounoussi do gola dołożył asystę i po jego podaniu strzałem w krótki róg na 1:2 trafił Michael Lang. Wykończenie było bardzo dobre, mimo to Bravo trochę zaspał, bo z pewnością mógł w tej sytuacji zrobić więcej.
ZOBACZ WIDEO Neymar opuścił boisko na noszach. PSG ograło OM [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
W końcówce podopieczni Pepa Guardioli rzucili się jeszcze do ataku, lecz w eksperymentalnym składzie poczynali sobie chaotycznie i byli dalecy od formy z poprzednich spotkań. Do wyrównania więc nie doprowadzili i doznali sensacyjnej, choć nieszkodliwej porażki. FC Basel odpada z Ligi Mistrzów w nadspodziewanie dobrym stylu, zaś Manchester City po wygranej 5:2 w dwumeczu może już czekać na piątkowe losowanie, w którym pozna rywala w ćwierćfinale.
Manchester City - FC Basel 1:2 (1:1)
1:0 - Gabriel Jesus 8'
1:1 - Mohamed Elyounoussi 17'
1:2 - Michael Lang 71'
pierwszy mecz: 4:0, awans: Manchester City
Składy:
Manchester City: Claudio Bravo - Danilo, John Stones, Aymeric Laporte, Ołeksandr Zinczenko, Ilkay Gundogan (66' Brahim Diaz), Yaya Toure, Phil Foden (89' Oluwatosin Adarabioyo), Bernardo Silva, Gabriel Jesus, Leroy Sane.
FC Basel: Tomas Vaclik - Marek Suchy, Fabian Frei, Leo Lacroix, Michael Lang, Serey Die, Luca Zuffi, Blas Riveros, Mohamed Elyounoussi, Dimitri Oberlin (74' Ricky van Wolfswinkel), Kevin Bua (68' Valentin Stocker).
Żółte kartki: Gabriel Jesus (Manchester City) oraz Leo Lacroix (FC Basel).
Sędzia: Pavel Kralovec (Czechy).