Pierwsza kontrowersja z udziałem polskiego sędziego miała miejsce już w trzeciej minucie spotkania i dotyczyła nieprzepisowego zagrania w polu karnym Juventusu Turyn. Medhi Benatia przy próbie odbicia piłki głową zahaczył o futbolówkę ręką, co jednak umknęło uwadze Szymona Marciniaka.
14 minut później 37-letni arbiter znów się nie popisał, lecz tym razem poszkodowany był Juventus. W polu karnym ewidentnie faulowany przez Jana Vertonghena był Douglas Costa, jednak i w tym wypadku Marciniak nie podyktował rzutu karnego.
Nie chciałbym zeby było 2:2 bo Marciniak karnych nie zarządzi. #TOTJUV
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) 7 marca 2018
W obu sytuacjach piłkarze obu drużyn mieli ogromne pretensje do sędziego z Płocka. Ten nie zmienił swoich decyzji, podgrzewając atmosferę na domowym stadionie Tottenhamu Hotspur.
Stacja druga, Marciniak znów ręki nie gwiżdże.
— Konrad Marzec (@konmar92) 7 marca 2018
Na tym jednak nie koniec. Marciniak nie pokazał też żółtej karki po bardzo brzydkim faulu Andrei Barzagliego.
Po pierwszej połowie Tottenham prowadzi z Juventusem 1:0, po trafieniu Heung-Min Sona w 39. minucie.
ZOBACZ WIDEO Przykry powrót Arkadiusza Milika - skrót meczu SSC Napoli - AS Roma [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]