Piłkarze Legii Warszawa zgodnie z oczekiwaniami zdobyli w Gdańsku komplet punktów. - Analizowaliśmy Lechię bardzo dokładnie i wiedzieliśmy, że może nas zaskoczyć jedynie grą energetyczną i zaangażowaniem. Nie jest jednak łatwo nowemu trenerowi kompletnie odmienić grę zespołu - powiedział po spotkaniu Romeo Jozak.
- Chcieliśmy wygrać to spotkanie. Nie była to piękna gra, ale najważniejsze były dla nas tutaj trzy punkty po meczu z Lechem Poznań. Wprowadziłem trzech zawodników do Legii i było to moje ryzyko, ale jestem zadowolony z gry przede wszystkim Cafu i Mauricio, zadebiutował też Brian Miloski. Popełniliśmy błędy, ale za nami ciężkie spotkanie - dodał szkoleniowiec.
Ciekawą postacią jest Mauricio, który daje kolejną opcję trenerowi. - Grając w Lotto Ekstraklasie potrzebujemy czterech dobrych środkowych obrońców. Kto będzie występować w pierwszym składzie, trudno mi powiedzieć, ja się cieszę, że mam ich do dyspozycji. Mamy kilka różnych rozwiązań - przyznał Chorwat.
Zespół ze stolicy po strzeleniu gola na 1:0 zbyt mocno się jednak cofnął. - Nie byłem zadowolony z postawy moich zawodników po strzeleniu gola i przekazałem to piłkarzom, podnosząc głos w szatni. Trochę nerwowości wprowadziły też decyzje sędziowskie, ale o tym nie chcę szerzej mówić, bo i oni mogą popełniać błędy. Po wyjściu na drugą połowę wyglądało to dużo lepiej. Byliśmy zorganizowani na boisku - opisał sytuację szkoleniowiec.
Trener Legii docenił niedzielnego rywala. - W mojej ocenie Lechia nie powinna mieć najmniejszych problemów z utrzymaniem w lidze, bo ten zespół ma wielu dobrych zawodników, co zaprocentuje w przyszłości. Dziękuję moim piłkarzom, którzy pokazali dużo zaangażowania na boisku - przekazał Romeo Jozak.
ZOBACZ WIDEO Błąd sędziego nie przeszkodził. PSG rozbiło kolejnego rywala [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]