Mnóstwo goli w Gdyni. Skuteczna Arka upokorzyła Termalikę

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: radość piłkarzy Arki Gdynia
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: radość piłkarzy Arki Gdynia

Na zakończenie 27. kolejki Lotto Ekstraklasy Arka Gdynia na własnym stadionie zdemolowała Bruk-Bet Termalikę Nieciecza. Żółto-niebiescy wygrali 4:0.

Nawet najwierniejsi kibice Arki Gdynia nie pamiętali kiedy ostatnio ich zespół zagrał dwoma napastnikami. Tymczasem Leszek Ojrzyński zaskoczył. Od pierwszych minut puścił do boju Rubena Jurado i Macieja Jankowskiego. Obaj ostatni raz zdobyli gole w listopadzie zeszłego roku.

Na pierwszy kwadrans trudno się patrzyło. Była to ligowa słabizna jakiej nie chcemy oglądać. Gra wysokimi podaniami, mnóstwo przebitek głową i rażąca w oczy niedokładność. Słaby poziom idealnie oddała akcja z 5 minuty, kiedy nieatakowany przez nikogo Vladislavs Gutkovskis z kilku metrów huknął nad poprzeczką. Nikt nie przypuszczał, że do przerwy padną aż trzy gole.

Zaczęło się od wątpliwego rzutu karnego. Krzysztof Jakubik uznał, że Miković podciął Zbozienia i nie widział konieczności skorzystania z VAR-u. Po chwili Mateusz Szwoch po raz dwunasty w karierze wykorzystał "jedenastkę" (jeszcze nigdy się nie pomylił).

Arka szybko poszła za ciosem. Osiągnęła dużą przewagę i kąsała przeciwnika. W 30. minucie najlepszy na boisku Luka Zarandia dokładnie dośrodkował do Jurado, a snajper skutecznie uderzył głową. Piłka odbiła się tuż przed Muchą, ten miał ją na rękach, ale nie zapobiegł nieszczęściu. Obrona Termaliki zupełnie się rozsypała. Efektem tego było kolejne trafienie. Po prostopadłym podaniu z dość ostrego kąta w długi róg kropnął Jankowski. Gdyby świetne okazje wykorzystali Jurado i Nalepa wynik do przerwy byłby kosmiczny.

Druga połowa po prostu się odbyła. Termalika starała się o honorowego gola, ale marnowała nawet najlepsze okazje (m.in z kilku metrów fatalnie przestrzelił Gergel). Arka zgodnie z przewidywaniami nie forsowała tempa.

W 75. minucie wynik ustalił wprowadzony z ławki Grzegorz Piesio. Osamotniony pomocnik miał obok siebie trzech graczy w pomarańczowych strojach, ale nic sobie z tego nie robił. Płaski strzał obok Muchy ostatecznie upokorzył defensywę gości.

Arka Gdynia - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 4:0 (3:0)
1:0 - Mateusz Szwoch (k.) 22'
2:0 - Ruben Jurado 30'
3:0 - Maciej Jankowski 34'
4:0 - Grzegorz Piesio 75'

Składy:

Arka Gdynia: Pavels Steinbors - Damian Zbozień, Michał Marcjanik, Frederik Helstrup, Marcin Warcholak, Luka Zarandia (81' Patryk Kun), Andrij Bohdanow, Michał Nalepa, Mateusz Szwoch (62' Grzegorz Piesio), Maciej Jankowski, Ruben Jurado (68' Dawid Sołdecki).

Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Jan Mucha - Bartosz Szeliga, Joona Toivio, Artem Putiwcew, Vitalijs Maksimenko (46' Szymon Pawłowski), Łukasz Piątek, Mateusz Kupczak, Roman Gergel, Samuel Stefanik (65' Gabriel Iancu), Martin Miković, Vladislavs Gutkovskis (76' David Guba).

Żółte kartki: Nalepa, Szwoch (Arka) oraz Miković, Putiwcew (Termalica).

Widzów: 4 546.

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
[multitable table=833 timetable=7769]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO Dybala ojcem zwycięstwa Juventusu. Czyste konto Szczęsnego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]

Komentarze (2)
avatar
13MP 18PP
13.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bramki jak bramki, ale te kiksy przejdą do historii. 
avatar
yes
12.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Mnóstwo goli w Gdyni" - w Poznaniu było "większe mnóstwo" ;)