Ten ruch to efekt kontuzji Elvira Koljicia. Bośniacki napastnik uszkodził więzadła poboczne kolana i w rundzie wiosennej drużynie Nenada Bjelicy na pewno nie pomoże. To oznacza, że najprawdopodobniej już nie zagra w Kolejorzu, bo jego wypożyczenie z FK Krupa kończy się latem.
Obecnie Lech ma tylko dwóch napastników - Christiana Gytkjaera oraz Ołeksija Chobłenkę. Właśnie dlatego zdecydowano się na ściągnięcie Ołeksandra Hładkija.
Ukrainiec ma 30 lat, jest 11-krotnym reprezentantem swojego kraju i występował już w najsilniejszych klubach w ojczyźnie: Szachtarze Donieck, Dnipro Dniepropietrowsk, Dynamie Kijów czy Karpatach Lwów. Z tym ostatnim zespołem rozstał się w styczniu (jesienią zagrał w dziesięciu meczach wszystkich rozgrywek, zdobywając jednego gola) i do stolicy Wielkopolski trafi na zasadzie wolnego transferu.
Co ciekawe, w 2010 roku Hładkij grał przeciwko Kolejorzowi. Był wtedy zawodnikiem Dnipro, które mierzyło się z poznańskim klubem w IV rundzie eliminacyjnej Ligi Europy. Awans wywalczyła drużyna prowadzona przez Jacka Zielińskiego, która najpierw wygrała na wyjeździe 1:0 (po golu Manuela Arboledy), a potem zremisowała u siebie 0:0.
ZOBACZ WIDEO Milik i Zieliński nie znaleźli sposobu na Inter. SSC Napoli nie jest już liderem Serie A [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]