Podczas sobotniego meczu West Ham United - Burnley (0:3) w Premier League kibice Młotów wbiegali na murawę. Wszystko za sprawą nieudolnych ich zdaniem rządów właścicieli. Domagają się odejścia Davida Sullivana i Davida Golda. Jednym z fanów, którzy złamali stadionowy regulamin był Paul Colborne, od 49 lat kibic West Ham United.
Podczas meczu wyrwał chorągiewkę usytuowaną przy narożniku boiska i wbił ją na środku placu gry. - Nic nie planowałem, ale czułem, że muszę coś zrobić. Musisz stanąć w obronie tego, w co wierzysz - mówi "Daily Mail" 61-letni mężczyzna.
James Collins, czule nazywany "Ginger Pele" przez kibiców WHU, podszedł do Colborne'a i zapytał "co robisz?" - Jesteś tu od 15 lat "Ginge", kocham cię, ale ja jestem tu od 49 lat - oznajmił mu kibic.
Jednak WHU będzie miał olbrzymie problemy z Komisją Ligi. Spodziewa się sporej kary finansowej - spekuluje się nawet o 30 tys. funtów. Kibic obawia się, że władze klubu wystosują pozew przeciwko niemu i będą domagali się zapłacenia tej kwoty.
- Policja powiedziała, że West Ham wniesie przeciwko mnie sprawę cywilną. Jeśli zostaną ukarani grzywną mogą pozwać mnie i nie będę w stanie zapłacić. Mój gest był symboliczny. To wszystko, co próbowałem zrobić. Bardzo się martwię. Nie chcę, żeby ludzie mówili, że jestem bezmyślnym zbirem - powiedział Paul Colborne.
WHU w tabeli Premier League zajmuje 16. miejsce.
ZOBACZ WIDEO Milan nagrodzony za grę do końca. Ogromne pudło Zukanovicia [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]