Niedziela w Serie A: Cannavaro po badaniach medycznych, Ibrahimović myśli o przyszłości

Gwizdy kibiców Interu Mediolan nie wpłyną na decyzje o przyszłości Zlatana Ibrahimovicia, Fabio Cannavaro przeszedł już badania medyczne w Juventusie Turyn, Claudio Ranieri jest gotowy odejść z szeregów Starej Damy, a Jose Mourinho cieszy się, że Inter Mediolan już prawie osiągnął zamierzony cel.

Zlatan Ibrahimović: Gwizdy kibiców nie wpłyną na moją przyszłość

Podczas sobotniego spotkania ligowego przeciwko rzymskiemu Lazio kibice Interu Mediolan cały czas wygwizdywali swojego napastnika - Zlatana Ibrahimovicia. Fanom nie spodobały się ostatnio deklaracje zawodnika, który wyznał, że zastanawia się nad zmianą otoczenia.

- Gwizdy mnie motywują. Zdobyłem bramkę i zaliczyłem asystę. Moja praca jest taka, że odpowiadam na wszystko na boisku. Robię, co najlepsze dla mojej drużyny, a po meczu o wszystkim się zapomina - wyjaśnił Ibrahimović.

- Moja przyszłość? Powiedziałem to, co czułem. Teraz jestem w Interze i daję z siebie maksimum. Po tym, jak wygram scudetto, pojadę na wakacje. Gwizdy kibiców nie wpłyną na moją przyszłość. Mało tego, motywują mnie do większej pracy - dodał.

Cannavaro przeszedł badania w Juventusie

Fabio Cananvaro przyleciał na Półwysep Apeniński, gdzie kilka godzin temu przeszedł odpowiednie badania. Włoch jest o krok od przeprowadzki do Juventusu Turyn.

Doświadczony defensor przyleciał w niedzielę do Rzymu, a stamtąd wraz z Mohamedem Sissoko udał się do Perugii. Właśnie w tym mieście został przebadany pod kątem powrotu do zespołu Starej Damy.

Po wszystkim Cannavaro bez udzielania jakichkolwiek deklaracji udał się do Rzymu, skąd miał wrócić do Madrytu. Wszystko wskazuje na to, że maj będzie ostatnim miesiącem kapitana reprezentacji Włoch w Realu.

Ranieri gotów odejść

Claudio Ranieri jest gotów odejść z Juventusu Turyn, jeśli tylko władze klubu uznają, że to on jest winny za ostatnie niepowodzenia klubu. Włoch zdaje sobie sprawę z tego, że klub nie gra tak, jak powinien, ale chce, aby Juve przynajmniej utrzymało trzecie miejsce w tabeli.

- Wiedzieliśmy, że czeka nas trudny mecz i że Lecce to drużyna wykorzystująca okazję do szybkich kontrataków. Właśnie dlatego postanowiłem zagrać trójką napastników. W drugiej połowie wróciliśmy jednak do systemu 4-4-2, bo mieliśmy pewne problemy - stwierdził.

- Nie czas myśleć o tym, czy jesteśmy w stanie konkurować z innymi. Musimy myśleć tylko o tym, aby zakwalifikować się do Champions League, bez konieczności gry w kwalifikacjach. Nie gramy obecnie na zbyt wysokim poziomie. Nie jest dobrze, zwłaszcza, że jeszcze miesiąc temu tworzyliśmy znakomity zespół - dodał.

- Moja przyszłość? Jestem przekonany, że także ostatnie mecze mają na nią wpływ. Teraz jednak nie czas o tym myśleć. Chcę myśleć tylko o najbliższych spotkaniach, a później wezmę na siebie odpowiedzialność za cały ten sezon - kontynuował.

- Zmiany? Chciałem wprowadzić trochę świeżości do naszej gry i jak widać, przyniosło to efekt, bo nawet wyszliśmy na prowadzenie. Chciałbym nadal pracować z Juventusie, ale nie wiem, czy to będzie możliwe - zakończył.

Bianconeri maja na swoim koncie 66 punktów i tracą cztery oczka do drugiego Milanu oraz posiadają pięć przewagi nad trzecią Fiorentiną.

Jose Mourinho: Jesteśmy gotowi świętować

Inter Mediolan pokonał w sobotni wieczór rzymskie Lazio i jest już bardzo bliski świętowania kolejnego już tytułu mistrzowskiego. Na cztery kolejki przed końcem sezonu Nerazzurri na pewno utrzymają co najmniej siedmiopunktową przewagę nad Milanem.

- Cel prawie osiągnęliśmy. Moja drużyna przegrała trzy mecze w całym sezonie, więc myślę, że wszystko dobrze się skończy. Postaramy się wygrać pozostałe spotkania i będziemy świętować nasze scudetto. Dokładnie to chcemy zrobić, cieszyć się z naszego mistrzostwa, a nie z braku tytułów innych drużyn. Kiedy wygramy, powiem moim piłkarzom, żeby uszanowali swoich rywali - powiedział Portugalczyk.

Inter zmierza po czwarty z rzędu tytuł mistrzowski. W niedzielę drugi w tabeli AC Milan zagra na wyjeździe z Catanią.

Komentarze (0)