Marcin Pietrowski: Reakcja ze strony kibiców mogła być różna, ale doping był fantastyczny
Piast Gliwice nie wykorzystał szansy na zdobycie trzech punktów. Mimo że gliwiczanie mocno naciskali KGHM Zagłębie Lubin, to nie zdołali sforsować lubińskiego muru i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
W piątkowym starciu oglądaliśmy wiele uderzeń zza pola karnego. - Strzały z dystansu pojawiają się, gdy przeciwnik się cofa i miejsca przed polem karnym jest więcej. Tego próbowaliśmy, ale żałujemy, że nic nie wpadło. Choćby po rykoszecie piłka mogła spaść pod nogi napastnika. Niestety się nie udało - skomentował defensor.
Piast wiosną wygląda na monolit w defensywie. Gliwiczanie nie stracili gola od niemal 600 minut. - Cała drużyna pracuje na to, że w defensywie wyglądamy bardzo solidnie. Od bramkarza po napastnika. Cieszymy się z tego, że zagraliśmy kolejny mecz na zero z tyłu, ale szczęściu trzeba troszkę pomóc i szukać więcej sytuacji w polu karnym przeciwnika - przyznał "Pietro".
Po wydarzeniach w meczu derbowym z Górnikiem Zabrze Piast zdecydował się na zamknięcie sektorów dla najbardziej zagorzałych fanów. Mimo tego doping przy Okrzei był prowadzony przez inne trybuny. - Szczerze przyznam, że byłem bardzo mile zaskoczony. Reakcja ze strony kibiców mogła być różna, ale doping był fantastyczny - spuentował wychowanek Lechii Gdańsk.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #16: Białkowski? "Ktoś mógł pomyśleć: O Jezu, co za niedojda"