Jan Tomaszewski: Nigeria grała antyfutbol

Newspix /  LUKASZ GROCHALA / Na zdjęciu: Jan Tomaszewski
Newspix / LUKASZ GROCHALA / Na zdjęciu: Jan Tomaszewski

- Nie ma powodu do niepokoju - tym bardziej, że z Nigerią nie grała połowa reprezentacji - mówi WP SportoweFakty Jan Tomaszewski, były reprezentant Polski. Za piątkowy przegrany mecz z Nigerią (0:1) pochwalił kilku naszych zawodników.

- Dla mnie mecze z Nigerią oraz Koreą, jeśli chodzi o wrażenia wynikowe, nie mają żadnego znaczenia, ponieważ są tylko i wyłącznie dla Adama Nawałki. W tej chwili trzeba po prostu wytypować 20 zawodników - nie liczę trzech bramkarzy - którzy pojadą na mistrzostwa świata. Jesteśmy w gronie kilku drużyn, które są przez ekspertów typowane do tego, że rozegrają siedem spotkań. Nie wystarczy Lewandowski i spółka tylko trzeba mieć naprawdę prawdziwych rezerwowych - uważa świetny niegdyś bramkarz.

Zdaniem Jana Tomaszewskiego nie może się powtórzyć sytuacja z Euro 2016, gdy Adam Nawałka miał bardzo małe pole manewru. Jeśli Biało-Czerwoni marzą o czymś więcej niż wyjście z grupy to muszą mieć większą liczbę zmienników.

- Na Euro 2016 mieliśmy praktycznie trzech rezerwowych, którzy wchodzili do gry. My musimy zakładać, że zagramy więcej meczów niż tylko w fazie grupowej i dlatego są nam potrzebni wartościowi zmiennicy. Oni będą odgrywali kluczowe role, ponieważ sam grałem na mistrzostwach świata siedem spotkań i wiem, jak bardzo mogą być one wyczerpujące - przyznaje.

Polacy z trzech ostatnich towarzyskich meczów nie wygrali żadnego i co więcej - nie zdobyli ani jednej bramki. Niemoc strzelecka trwa 273 minuty, ale Tomaszewski uważa, że nie ma co panikować. - Nie ma powodu do niepokoju - tym bardziej, że z Nigerią nie grała połowa reprezentacji. Nie było Błaszczykowskiego, Rybusa, Pazdana, Grosickiego, a Milik wszedł na końcówkę. Przed meczem mówiłem, że oczekuję, iż stworzymy sytuację, a to czy je wykorzystamy czy nie, to już zupełnie inna sprawa - przyznaje Tomaszewski, który zganił Nigerię za styl jaki zaprezentowała we Wrocławiu.

- Nigeryjczycy nastawili się na destrukcję. Przy stanie 0:0 mieliśmy kilka dobrych okazji, a przeciwnicy mieli jakąś sytuację? Oni grali trochę taki antyfutbol. 0:0 dla nich było bardzo dobrym wynikiem. Karny? Ładnie poleciał, sędzia podyktował. Tyle - mówi.

Jan Tomaszewski był zadowolony z tego, co pokazali Rafał Kurzawa, Przemysław Frankowski i Dawid Kownacki. - Nieźle się pokazali i temu po prostu służą te mecze - podsumował.

We wtorek Polska zagra w Chorzowie z Koreą Południową. Początek meczu o godzinie 20:45.

ZOBACZ WIDEO Łukasz Fabiański: Walka o miejsce w bramce trwa

Źródło artykułu: