Lech Poznań może wyprzedzić Legię Warszawa, ale czeka go wielkie wyzwanie

Newspix / Pawel Jaskółka  / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań
Newspix / Pawel Jaskółka / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań

Lech Poznań przed sporym wyzwaniem, ale też ogromną szansą. Zwycięstwo w hicie z Wisłą Kraków pozwoli drużynie Nenada Bjelicy wyprzedzić Legię Warszawa. To byłby ogromny krok naprzód w walce o mistrzostwo Polski.

Podopieczni Romeo Jozaka przegrali w sobotę z Arką Gdynia (0:1) i mają tylko dwa "oczka" przewagi nad Kolejorzem. Triumf pod Wawelem byłby więc dla ekipy ze stolicy Wielkopolski bezcenny. Zadanie nie będzie jednak łatwe, bo Biała Gwiazda w poprzedniej serii pokonała właśnie Legię (2:0) i to na wyjeździe.

Czy Wisła i Lech są obecnie w swojej najwyższej formie? - Całkiem możliwe - mówi trener Nenad Bjelica, któremu gra krakowian bardzo się podoba. - Są mocni w defensywie, co doskonale było widać w Warszawie. Poza tym dużo biegają. W starciu z Legią zawodnicy Wisły przebiegli 8 km więcej niż rywale. Do ich przygotowania fizycznego nie można więc mieć zastrzeżeń.

Jesienią u siebie lechici nie zdołali ograć Białej Gwiazdy (padł remis 1:1), ale to spotkanie zapamiętano na długo, bo zespół ze stolicy Wielkopolski miał w nim ogromną przewagę, której nie potrafił odpowiednio spożytkować. W Krakowie ma być już lepiej, a kluczem będzie zatrzymanie Carlitosa. To on strzelił w Poznaniu gola dla Wisły, a w sumie w Lotto Ekstraklasie ma ich już 20.

- W tym pierwszym meczu przez 20 minut nam nie szło, ale później całkowicie dominowaliśmy. Nie jest łatwo zneutralizować atuty Carlitosa, bo on cały czas znajduje się w ruchu. Trudno więc go wyłączyć z gry, zwłaszcza jeśli zaangażuje się do tego tylko jednego zawodnika. Nie możemy jednak pozwolić mu się rozpędzić, gdyż świetnie drybluje i pod tym względem jest najlepszy w lidze. Zdobył przecież połowę bramek Wisły - dodał Bjelica.

Mimo sporego szacunku dla przeciwnika, poznaniacy są optymistami, zwłaszcza że ostatnio bardzo pewnie ograli Jagiellonię Białystok (5:1) i Lechię Gdańsk (3:0). - Liczę, że wygramy w Krakowie, zwłaszcza że w ubiegłym sezonie potrafiliśmy tam zwyciężyć w Pucharze Polski. Wciąż jeszcze daleko nam do ideału, lecz te ostatnie mecze poprawiły atmosferę i czujemy się teraz znacznie lepiej niż na początku rundy wiosennej - zaznaczył chorwacki szkoleniowiec.

Mecz Wisła Kraków - Lech Poznań rozpocznie się w poniedziałek o godz. 18.00.

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: Tak właśnie Piotrek mierzy na treningach

Komentarze (6)
avatar
Andreas Hendzel
2.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Legia teraz dno a Lech musi wygrać bo inaczej będzie miał u mnie prze...ne. 
avatar
--Legionista--
2.04.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Prawda jest taka że Legia na dziś dzień to padaka. O mistrzu możemy zapomnieć a martwię się o to czy zdołamy się utrzymać w 8 bo z taką grą to do 2 ligi. Wstyd i hańba żeby klub z takim budżete Czytaj całość
avatar
hack
2.04.2018
Zgłoś do moderacji
2
5
Odpowiedz
Mam nadzieję, że Wisła zagra tak jak z Legią, a nie odpuści. 
Rnkibic
2.04.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Legia ma 2 punkty przewagi nad Lechem, nie 3 jak wyżej w artykule! 
avatar
Thorin
2.04.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Qurwa dajcie już spokój z tym filmem,co to jakaś promocja czy co ???!!!