Arkadiusz Milik: Jestem bardziej popularny w Neapolu niż w Polsce

Getty Images / Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
Getty Images / Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

- Trudno znaleźć ludzi zakochanych w futbolu tak jak Włosi. Może u nas miłość do piłki byłaby podobna, gdyby nasz futbol klubowy stał wyżej w hierarchii - powiedział Arkadiusz Milik.

Napastnik reprezentacji Polski wystąpił w programie Kuby Wojewódzkiego w telewizji TVN. Prowadzący pytał piłkarza między innymi o relacje z Adamem Nawałką.

Selekcjoner wprowadzał piłkarza w dorosły futbol w Górniku Zabrze. - To dla mnie wyjątkowa osoba, również jako człowiek. Poznałem go w wieku 17 lat, gdy z wieku juniorskiego wchodziłem w seniorski. Trener pomógł mi wypłynąć na szerokie wody, ukształtował mnie jako piłkarza i człowieka. Czy jestem jego ulubieńcem? Nie wiem. Mam nadzieję, że ciężką pracą zasłużyłem sobie na jego szacunek - komentował piłkarz w programie "Kuba Wojewódzki".

Mówił też, dlaczego strzela tak mało goli w kadrze. - Nie mam z tym problemu, że marnuję dużo sytuacji na boisku. Kariera jest taka, że jeszcze niejedną sytuację zmarnuję. Krytyka bardziej mnie mobilizuje, niż stresuje, czy przeszkadza - opowiada.

Milik wspominał również "wkupne" w Ajaksie Amsterdam. Zawodnik musiał zaśpiewać piosenkę przy całej drużynie. Wybrał polski utwór disco polo zespołu Weekend pt. "Ona tańczy dla mnie". - Stanąłem na stole i zaśpiewałem. Miałem mało czasu na wybranie piosenki, była akurat pierwszą, która wpadła mi do głowy - tłumaczy.

Opowiada też o swojej popularności w Neapolu. Piłkarz raczej nie pojawia się w centrum miasta. Tam panuje kompletne wariactwo na punkcie zawodników SSC Napoli. Jeden z kibiców położył się na szybie i masce samochodu Milika, by zrobić sobie z nim zdjęcie. Z kolei inny w tym samym celu gonił go po mieście na skuterze.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Piotr Zieliński zabrał narzeczoną na malownicze wybrzeże

- Jestem bardziej popularny w Neapolu niż w Polsce. Chodzi tu przede wszystkim o miłość tych ludzi do klubu i piłki. Są na tym punkcie tak zarajani, trudno znaleźć ludzi zakochanych w futbolu tak jak Włosi. Polacy nie są w piłce aż tak zakochani. Może u nas miłość do tego sportu byłaby podobna, gdyby nasz futbol klubowy stał wyżej w hierarchii na arenie międzynarodowej - komentuje.

Piłkarz mówi też, kiedy zakończy karierę. - Po treningach zostaję i dodatkowo ćwiczę strzały. Kocham to uczucie, gdy piłka wpada do siatki. Cały czas czuję się jak mały chłopiec, mam tę pasję, lubię grać w piłkę i chcę dalej spełniać swoje marzenia. Jak to we mnie zgaśnie, to będę wiedział, że to czas, aby kończyć karierę. Ale to jeszcze nie ten moment - zakończył 24-letni napastnik.

Źródło artykułu: