Takiej bury reprezentant Polski grając dla AS Monaco jeszcze nie dostał. Glik zalała fala krytyki po tym, co wydarzyło się w 58. minucie spotkania z Nantes. Nasz piłkarz zaatakował Rene Khrina techniką żywcem wyjętą z podręczników sztuk walki. Sędzia odgwizdał faul, dał mu żółtą kartkę.
Komentatorzy nie mają wątpliwości: nawet czerwona to byłoby mało.
Dziennikarz stacji TF1 nazywa zagranie Glika "skandalicznym" i "paskudnym". A do tweeta dołączył zdjęcia.
Scandaleux le geste de Kamil Glik. Il s'en sort bien avec le jaune (et en plus il conteste). Ça mérite le rouge direct. Il n'y a rien de maladroit, c'est juste méchant #ASMFCN pic.twitter.com/BAwf2gtHay
— Yohan Roblin (@yohanroblin) 7 kwietnia 2018
Identyczną wykładnię przedstawia "L'Equipe". "Po brutalnym zagraniu" Polak powinien "natychmiast wylecieć z boiska". Jakby tego było mało, według francuskiego dziennika Glik był najsłabszym zawodnikiem ASM. Grał "nerwowo", "spóźnienia często nadrabiał gwałtownością". I dostał notę 4 w 10-stopniowej skali.
Sport.fr pisze, że "Glik zmasakrował rywalowi części intymne". Jasne stanowisko ma też "France Football": "Przez weekend na piłkarskich boiskach oglądamy wiele brzydkich zagrań. To było jednak wyjątkowo szokujące. Glik brutalnie zaatakował rywala, a później odstawił komedię udając, że nic się nie stało. Tymczasem oglądając powtórki niektórzy mogliby nawet pomyśleć, że zrobił to celowo".
Reprezentant Polski zagrał w tym sezonie w 42 meczach Monaco. Strzelił trzy gole, dostał siedem żółtych kartek. Jego zespół zajmuje drugie miejsce i jest blisko wicemistrzostwa Francji. Za tydzień ASM zagra na wyjeździe z Paris-Saint Germain.
Autor na Twitterze:
ZOBACZ WIDEO Derby Genui na remis, Karol Linetty z szansą na gola [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Nic nie będzie. Temat umrze za dwa tygodnie, ale myśl co robisz. Potrzebujemy Ciebie w szczycie formy. A Wy - - Czytaj całość