- Czy AS Roma zakpiła z losowania Ligi Mistrzów? To nie pierwszy raz, kiedy pada podejrzenie na ceremonię organizowaną przez UEFA - tak serwis internetowy sportbible.com komentuje sytuację, do której doszło przed piątkowym losowaniem par 1/2 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów.
Zanim bowiem w Nyonie rozlosowano półfinały prestiżowych rozgrywek, w systemie sprzedaży biletów włoskiego klubu można było zarezerwować wejściówki na mecz z... Liverpoolem datowane na 2 maja. Informacja o biletach podobno szybko zniknęła z serwisu, ale internautom udało się zrobić zrzuty ekranu.
Nie ma wprawdzie pewności, że ktoś nie zrobił sobie żartu, ale w sieci zawrzało z powodu tego, że działacze Romy mieli znać wcześniej wyniki piątkowego losowania.
Podczas ceremonii w Nyonie okazało się, że Roma w walce o finał LM rzeczywiście zagra z Liverpoolem (w drugiej parze Bayern Monachium zmierzy się z Realem Madryt), a włosko-angielska rywalizacja rozpocznie się od potyczki na Anfield (24-25 kwietnia). Oznacza to, że do rewanżu dojdzie w Rzymie 1 lub 2 (!) maja.
Przypomnijmy, że w przeszłości przy losowaniach par rozgrywek pucharowych, a nawet grup finałów mistrzostw Europy czy świata dochodziło już do podobnych sytuacji. W mediach społecznościowych pojawiał się "przeciek" w postaci zrzutu ekranu, na którym można było zobaczyć wyniki jeszcze przed losowaniem. Teoria "podgrzanych" kulek czy użycia przez UEFA systemu powodującego drganie odpowiednich kulek z nazwami klubów za każdym razem powraca jak bumerang.
ZOBACZ WIDEO Ronaldo znów trafił. Atletico nie dało się ograć w derbach [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]