- Nie bałbym się dziś wyjechać do Chin, choć mam nadzieję, że nigdy nie będę musiał - przyznał Wojciech Szczęsny w programie "Orły Nawałki" na antenie TVP Sport. - Umiem szybko się zaaklimatyzować w nowych miejscach. Życie piłkarza wiąże się z tym, że zmienia się kluby, zmienia się miejsca zamieszkania. Ja to zawsze uwielbiałem - dodał reprezentant Polski.
Golkiper Juventusu Turyn podkreślił, że pewność siebie bardzo mu pomogła w życiu. Dzięki niej nie bał się wyjazdu do Arsenalu Londyn w wieku 16 lat i prawie zawsze czuł, że poradzi sobie z każdym problemem. - Ale oczywiście życie uczy skromności i pokory - zaznaczył Szczęsny.
Wychowanek Agrykoli Warszawa opowiedział o różnicy pomiędzy meczami w kadrze i rywalizacją ligową. Występy w reprezentacji są dla niego honorem, a gra w klubie formą zarabiania pieniędzy. - Granie w reprezentacji Polski i gra klubowa, prowadzenie swojej kariery, to są dwie zupełnie inne rzeczy. Jeśli chodzi o to pierwsze, to całym sercem tego wszystkiego jest reprezentowanie swojego kraju i czterdziestu milionów ludzi. W klubie jest zupełnie inaczej, bo tam zarabiam pieniądze i muszę sobie zapewnić przyszłość - wyjaśnił kadrowicz Adama Nawałki.
Szczęsny przyznał się też do tego, że nie potrafi przegrywać. - Wkurzam się nawet jak przegrywam zakłady czy gierki, im głupsze, tym bardziej - zakończył 27-latek.
ZOBACZ WIDEO LM: Bayern pokona Real, a Lewandowski odejdzie? "Bayern będzie mu jeszcze wdzięczny"