Tomasz Hajto nie kryje zdziwienia decyzją działaczy Legii Warszawa, którzy na sześć kolejek przed końcem sezonu Lotto Ekstraklasy zwolnili trenera Romeo Jozaka. W sobotę (14 kwietnia) wieczorem, po porażce Wojskowych z Zagłębiem Lubin (0:1), oficjalna strona klubowa podała informację o zmianie szkoleniowca. Jozaka do końca rozgrywek zastąpi jego asystent - Dean Klafurić.
- Zawsze w takim klubie, wielkim jak Legia, trzeba mieć zimną głowę. Prezes Dariusz Mioduski musi się tego nauczyć. W piłce nie ma tabelek, nie da się wszystkiego przeliczyć. Ta zmiana nie daje nic, bo jest jego asystent. On go zabrał ze sobą, to ta sama myśl szkoleniowa. Asystent nigdy nie zrobi w szatni "boom" - skomentował ruch Legii Hajto.
- Uważam, że zmiana o tej godzinie, w takiej sytuacji była niepotrzebna - podsumował ekspert Polsatu Sport w programie "Cafe Futbol".
Jozak został trenerem Legii we wrześniu ubiegłego roku, zastępując Jacka Magierę. - Odkąd tu jestem, nie widziałem tak wiele pozytywnej energii w swoim zespole przed meczem. W drużynie panowała duża wola zwycięstwa. Jednak kiedy zaczęło się spotkanie, koncentracja gdzieś uciekła. Nie wykorzystaliśmy wielu szans, które mieliśmy. Biorę na siebie odpowiedzialność za tę porażkę - mówił 45-letni Chorwat po porażce z Zagłębiem.
Zespół ze stolicy wciąż jednak liczy się w walce o tytuł mistrzowski. Na sześć serii spotkań przed zakończeniem ligi Legia zajmuje trzecie miejsce w tabeli (54 pkt.) ze stratą jednego punktu do lidera - poznańskiego Lecha.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #19. "Robert, uciekaj. W Niemczech już nic nie osiągniesz"