Jupiler League: RSC Anderlecht bez ważnych punktów, Łukasz Teodorczyk bez kolejnego gola

Getty Images / Dean Mouhtaropoulos / Na zdjęciu: Łukasz Teodorczyk
Getty Images / Dean Mouhtaropoulos / Na zdjęciu: Łukasz Teodorczyk

Łukasz Teodorczyk tym razem nie zachwycił, a RSC Anderlecht przegrał ważne spotkanie w kontekście walki o obronę tytułu mistrza Belgii. Ekipa z Brukseli poległa ze Standardem Liege 1:2 i jej szanse na końcowy triumf w Jupiler League oddalają się.

Piłkarze Anderlechtu przystępowali do środkowej konfrontacji w Liege w dobrych humorach po niedawnym zwycięstwie z liderem rozgrywek, Club Brugge. W szczególności podbudowany ostatnimi udanymi występami był Łukasz Teodorczyk, który na wiosnę dość często trafia do bramki rywali i ambitnie walczy o wyjazd wraz z kadrą Polski na mistrzostwa świata w Rosji.

Gospodarze, niesieni ogłuszającym dopingiem miejscowych kibiców, od pierwszego gwizdka sędziego Lawrence'a Vissera rzucili się do szaleńczych ataków. Zawodnicy Standardu co chwilę gościli pod bramką przyjezdnych i dopięli swego w 10. minucie. Wówczas błąd defensywy mistrza Belgii skrzętnie wykorzystał Renaud Emond, który z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki.

Wydawało się, że kolejne trafienie dla Standardu jest kwestią czasu, bo Fiołki przez dłuższy czas uciekały się tylko do obrony. Jednakże goście dość niespodziewanie w 40. minucie doprowadzili do remisu za sprawą Adriena Trebela, który popisał się celnym uderzeniem sprzed pola karnego. Więcej goli w pierwszej połowie potyczki nie padło.

Po zmianie stron podopieczni Ricardo Sa Pinto zabrali się do ciężkiej pracy i ciągle atakowali - raz lewym, raz prawym skrzydłem. I w końcu zdołali ponownie w tej batalii wyjść na prowadzenie. W 60. minucie zawodów świetną akcję przeprowadził Mehdi Carcela, który w "szesnastce" drużyny przeciwnej zszedł na lewą nogę i strzałem po długim rogu bramki pokonał Matza Selsa.

Chwilę później boisko opuścił Teodorczyk, który zaliczył tym razem bezbarwny występ. W jego miejsce pojawił się Silvere Ganvoula, który w 78. minucie mógł, a nawet powinien trafić do siatki, ale szczęśliwie interweniował Guillermo Ochoa.
 
Mistrzowie kraju jeszcze ambitnie walczyli o przynajmniej jeden punkt w tym meczu, lecz do finiszu wynik już nie uległ zmianie i komplet "oczek" powędrował na konto Standardu Liege.

Jupiler League, 4. kolejka grupy mistrzowskiej:

Standard Liege - RSC Anderlecht 2:1 (1:1)
1:0 - Renaud Emond 10'
1:1 - Adrien Trebel 40'
2:1 - Mehdi Carcela Gonzalez 60'

Składy: 

Standard Liege: Guillermo Ochoa - Collins Fai, Jeorjos Kutrumbis, Kostas Laifis, Luis Pedro Cavanda - Edmilson Junior, Gojko Cimirot, Razvan Marin (77' Uche), Mehdi Carcela Gonzalez (83' Carlinhos), Duje Cop (46' Wałerij Łuczkewycz), Renaud Emond.

RSC Anderlecht: Matz Sels - Josue Sa, Leander Dendoncker, Ivan Obradović - Adrien Trebel, Kenny Hasan Saief, Alexis Saelemaekers (69' Alexandru Chipciu), Sven Kums, Pieter Gerkens - Ryota Morioka (78' Massimo Bruno), Łukasz Teodorczyk (61' Silvere Ganvoula).

Żółte kartki: Jeorjos Kutrumbis, Wałerij Łuczkewycz (Standard Liege) oraz Adrien Trebel, Kenny Hasan Saief (RSC Anderlecht).

Sędziował: Lawrence Visser.

ZOBACZ WIDEO Wojciech Szczęsny i Grzegorz Krychowiak. Klub kumpli

Komentarze (0)