Piłkarze Juve od początku rozgrywek zapowiadali, iż mają zamiar powalczyć nawet o Scudetto, ale już teraz celują w wicemistrzostwo Wysokie zwycięstwo na inaugurację z Livorno (5:1) i następnie wygrana na trudnym terenie w Cagliari (3:2) sprawiły, że Biało-czarni po dwóch kolejkach byli liderem rozgrywek. Co prawda od tego czasu Alessandro Del Piero i spółka już stawce nie przewodzili, ale po nieoczekiwanej porażce u siebie z Udinese, udało im się zremisować w Rzymie z AS Romą, a później ograć odpowiednio Regginę Calcio i pokonać w derbach Turynu AC Torino, dzięki czemu beniaminek znajdował się w ścisłej czołówce. Juventus w tych spotkaniach udowadniał, iż chęć walki do ostatniej minuty bardzo się opłaca i nie raz zapewniał sobie korzystny rezultat w samej końcówce.
Inaczej było w starciu z Fiorentiną. To drużyna z Florencji długo przegrywała, aby ostatecznie zremisować ze Starą Damą. W kolejnych potyczkach przyszło wymęczone zwycięstwo z Genoą oraz niespodziewana porażka po bardzo kontrowersyjnych decyzjach Bergonziego z SSC Napoli. Juve szybko jednak odreagowało i już cztery dni później pewnie ograło 3:0 FC Empoli. Remisu u siebie z Interem oraz na wyjeździe z Parmą na pewno nie można uznać za złe rozstrzygnięcia, chociaż w tej drugiej rywalizacji w doliczonym czasie gry piłkarzom Ranieriego nie uznano prawidłowo zdobytego gola. Po tym, jak Bianconeri rozgromili 5:0 Palermo udało im się powrócić na drugą lokatę w lidze i przynajmniej na razie był to ostatni raz. Podział punktów z Milanem sprawił, iż klub ze stolicy Piemontu już cały czas utrzymuje się na trzeciej pozycji. Co prawda po starciu z ekipą Rossonerich przyszły zwycięstwa z Atalantą, Lazio i Sieną, ale punktów nie traciły również zespoły AS Romy oraz Interu, które nawet oddaliły się od Trezegueta wraz z kolegami, kiedy ci stracili oczka odpowiednio z Catanią oraz na zakończenie pierwszej rundy z Sampdorią.
Pewny triumf w Livorno spowodował, iż Juve za szybko zaczęło się cieszyć z powrotu do dobrej dyspozycji. Remis na Stadio Olimpico z Cagliari przed bardzo ważną rywalizacją z Udinese nie napawał optymizmem, ale na mecz z ekipą Friulianich goście się zmobilizowali i zwyciężyli, rewanżując się tym samym za domową porażkę. Wywalczone trzy punkty po dobrym spotkaniu z AS Romą sprawiły, iż zarówno Ranieri, jak i jego podopieczni zapowiedzieli, że jeszcze powalczą przynajmniej o wicemistrzostwo, Del Piero z kolei uznał, że nie podpisałby się pod drugim miejscem i tym samym zasugerował, że nadal marzy o Scudetto. Biało-czarni nie spodziewali się jednak, iż w Reggio di Kalabria zostaną skrzywdzeni przez sędziego i sensacyjnie ulegną 1:2 miejscowej Regginie. Ta sytuacja źle podziałała na zespół, którego prezydentem jest Giovanni Cobolli Gigli i klub następnie tylko zremisował w derbach Turynu, po czym pechowo uległ u siebie ACF Fiorentinie, tracąc bramkę w doliczonym czasie gry.
Ostatnie występy Juventusu są bardzo dobre. Pewne zwycięstwo z Genoą i szczęśliwe z Napoli sprawiły, iż Nedved i spółka, którzy już byli pogodzeni z walką tylko o utrzymanie trzeciego miejsca ponownie zaczęli myśleć o wicemistrzostwie. Co prawda przed kilkoma dniami przyszedł nieoczekiwany remis w Empoli i wydawało się, że starcie z Niebieskimi zapowiada spadek formy Bianconerich, ale nic z tych rzeczy. Mauro German Camoranesi wraz z kolegami po trzech kolejnych nieudanych próbach (w tym dwóch w ramach Pucharu Włoch) w końcu zdołali pokonać klub, który odziedziczył po Juve jeden z dwóch odebranych tytułów mistrzowskich. Zawodnicy z Turynu rozegrali na San Siro znakomity mecz. Po wyrównanej pierwszej połowie, po raz kolejny udowodnili, iż to zazwyczaj druga odsłona należy do nich i odnieśli niezwykle ważne zwycięstwo, nie tylko dla siebie, ale i dla AS Romy. Dzięki temu Giallorossi tracą już tylko cztery oczka do lidera, natomiast Stara Dama na osiem kolejek przed końcem może spokojnie myśleć o miejscu w czołowej czwórce, a nawet spróbować dogonić klub Franco Sensiego, który posiada nad nią sześć punktów przewagi.
Zważywszy na fakt, iż ACF Fiorentina traci do Juventusu pięć punktów, a Milan aż dziewięć można przypuszczać, iż Bianconerim uda się przynajmniej obronić trzecią lokatę. Bezpośrednie starcia z klubem z Florencji Juve ma już za sobą, natomiast pojedynek z zawodnikami Carlo Ancelottiego przyjdzie im rozegrać w stolicy Piemontu. Ponadto Stara Dama zagra jeszcze z AC Parmą, Citta di Palermo, Atalantą Bergamo, AC Sieną, Catanią Calcio oraz Sampdorią Genua.
Patrząc na dotychczasowe rezultaty drużyny prowadzonej przez Ranieriego można stwierdzić, iż w każdym ze spotkań Del Piero i spółka mogą zarówno wygrać, jak i przegrać. Wystarczy zestawić obok siebie porażki z Regginą i Napoli oraz zwycięstwa z Romą oraz Interem, aby stwierdzić, że ta teoria sprawdza się w rzeczywistości. Czas pokaże, na którym miejscu Juventus zakończy rozgrywki, wydaje się jednak, iż będzie to trzecie miejsce, choć niewykluczone, że klub zostanie wyprzedzony chociażby przez Fiorentinę, bądź też odrobi stratę do wspomnianej już Romy. Bez względu na wszystko, końcówka sezonu piłkarskiej Serie A zapowiada się niezwykle emocjonująco.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)