Półfinał LM 2018. Real - Bayern: Mueller nie obwinia sędziego. "Nie odpadliśmy przez niego"

Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Thomas Mueller
Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Thomas Mueller

Cuneyt Cakir nie podyktował rzutu karnego dla Bayernu Monachium w rewanżowym meczu półfinału Ligi Mistrzów z Realem Madryt, choć miał ku temu powody. Thomas Mueller jednak nie chce tłumaczyć odpadnięcia z Ligi Mistrzów błędami sędziego.

Real Madryt został pierwszym finalistą obecnej edycji Ligi Mistrzów i czeka na rywala, z którym zmierzy się na stadionie w Kijowie. "Królewscy" stoczyli ciężki bój z Bayernem Monachium. Hiszpański klub tydzień temu wygrał na wyjeździe 2:1, a w rewanżu zremisował 2:2. Wystarczyło jednak, że Niemcy strzeliliby jeszcze jednego gola i to oni awansowaliby do finału. Dlatego wiele osób ma żal do sędziego.

[tag=43852]

Cuneyt Cakir[/tag] w dwóch sytuacjach mógł podyktować rzut karny dla monachijczyków. Za pierwszym razem w polu karnym faulowany był Robert Lewandowski. Bardziej ewidentna była jednak ręka Marcelo. W obu przypadkach Turek nie odważył się wskazać na jedenasty metr. O tą drugą sytuację pretensje mieli Jerome Boateng oraz Arturo Vidal, którzy oglądali spotkanie w telewizji. Thomas Mueller jednak nie chce obwiniać arbitra.

- Sędzia wykonał dobrą robotę i nie odpadliśmy przez niego - mówił Mueller po meczu. - Graliśmy lepiej niż w Monachium, ale znowu sami daliśmy im bramkę. Nie możemy sobie pozwalać na takie zachowania. Mamy w zespole wiele jakości, ale wszyscy musimy zastanowić się, czego nam zabrakło i dlaczego popełniamy takie proste błędy - dodaje.

- To był szalony mecz i włożyliśmy w niego wszystko, co mogliśmy. Mieliśmy jednak trochę pecha, a do tego Navas rozegrał świetne spotkanie. Odpadnięcie w półfinale boli, ale nie mamy powodu do wstydu - tłumaczy niemiecki piłkarz.

ZOBACZ WIDEO Popis Messiego, kosmiczna asysta Suareza. Barcelona mistrzem Hiszpanii [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: