Aleksandar Prijović był zawodnikiem Legii od lipca 2015 do stycznia 2017 roku. Dla stołecznej ekipy strzelił 24 gole i zaliczył 13 asyst w 72 występach. Nie zawsze grał od pierwszego gwizdka, więc ten bilans robi naprawdę dobre wrażenie - miał udział w bramce Legii co 113 rozegranych minut.
W przerwie zimowej sezonu 2016/2017 Serb przeniósł się z Legii do PAOK-u za niespełna 2 mln euro i w Salonikach wszedł na jeszcze wyższy poziom. W swojej debiutanckiej rundzie na greckich boiskach strzelił 10 goli, stając się najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny. Po letniej przerwie utrzymał wysoką formę, bo w zakończonym w niedzielę sezonie zdobył aż 27 bramek, bijąc o trzy trafienia dotychczasowy klubowy rekord.
19 goli Prijović strzelił w lidze i to dorobek, który zagwarantował mu tytuł króla strzelców Super League. Serb wygrał wyścig o koronę rzutem na taśmę, bo przed ostatnią kolejką on i Karim Ansarifard z Olympiakosu Pireus mieli po 17 trafień. W sobotnim meczu z Platanią Chanion (3:0) Prijović ustrzelił dublet, a Irańczyk w niedzielnym spotkaniu z PAS Giannina (0:3) zaliczył pusty przebieg i były gwiazdor Legii został najskuteczniejszym graczem greckiej ekstraklasy. To największy indywidualny sukces w karierze Prijovicia.
28-latek grał w Grecji tak dobrze, że spełnił swoje wielkie marzenie o występach w reprezentacji Serbii, a wejście do drużyny narodowej miał imponujące. W debiucie zanotował asystę, dzięki której Serbia uratowała remis w meczu el. MŚ 2018 z Walią (1:1), a w kończącym kwalifikacje do mundialu spotkaniu z Gruzją (1:0) zdobył bramkę, która dała jego zespołowi awans do mistrzostw.
Przypomnijmy, że Prijović występował przy Łazienkowskiej 3 w tym samym czasie co Nemanja Nikolić. Węgier też opuścił Warszawę w styczniu 2017 roku, zamieniając Legię na Chicago Fire i został królem strzelców Major League Soccer 2017.
ZOBACZ WIDEO Jarosław Niezgoda: Reprezentacja? Na nic nie liczę