W doliczonym czasie rewanżowego meczu ćwierćfinałowego Ligi Mistrzów między Realem Madryt a Juventusem Turyn (1:3), gdy sędzia dopatrzył się faulu na Lucasie Vazquezie i podyktował jedenastkę, piłkarze włoskiej drużyny byli wściekli. Decyzja arbitra wywołała ogromne protesty ze strony Juventusu, a najgłośniej protestował Gianluigi Buffon. Bramkarz nie utrzymał nerwów na wodzy, chciał nawet uderzyć sędziego. Z tego powodu został ukarany czerwoną kartką. Pierwszą w swojej karierze.
Po spotkaniu Buffon krytykował ponadto arbitra w mediach. - Sędzia był poza grą. Jeśli chodzi o końcówkę to podczas ostatniej akcji gwizdnął faul, ale był chyba jedynym, który go widział. Kiedy nie masz odpowiedniej osobowości lub jeśli brakuje ci wrażliwości na to, co dzieje się w grze, nie powinno cię być na boisku. Pozostań na trybunach ze znajomymi, frytkami i colą - mówił Buffon przed mikrofonem BeIN Sports.
Teraz 40-latek może mieć kłopoty za publiczne atakowanie Michaela Olivera. Jego zachowaniu uważnie przyjrzy się UEFA, zdaniem której bramkarz złamał "ogólne zasady postępowania". Sprawa Buffona zostanie rozpatrzona 31 maja. Niewykluczone, że bramkarz zostanie ukarany.
Real Madryt wygrał ćwierćfinałowy dwumecz z Juventusem Turyn (4:3) i awansował do półfinału rozgrywek. W nim pokonał Bayern Monachium (4:3), dostając się do finału. W decydującym pojedynku zmierzy się z Liverpoolem. Finał zostanie rozegrany 26 maja w Kijowie.
ZOBACZ WIDEO Anderlecht grzebie szanse na mistrzostwo Belgii. Trafienie Teodorczyka nic nie dało [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Popieprzą, popieprzą i ukarzą go choćby dożywociem poza ligami nadzorowanymi UEFA. I co z tego? To kara dla zaw Czytaj całość