Wojciech Szczęsny ponownie dostał szansę zaprezentowania się na tle byłego klubu. W rundzie jesiennej musiał się mocno napracować, żeby zachować czyste konto i obronić skromne prowadzenie Bianconerich. Popisał się dwiema fenomenalnymi interwencjami. Jedną po uderzeniu Stephana El Shaarawy'ego, a drugą w sytuacji sam na sam z Patrikiem Schickiem.
W pierwszej połowie rewanżu Szczęsny nie napracował się. Owszem był kilkakrotnie w centrum uwagi, ale przez 45 minut obie jedenastki było stać na zaledwie jedno celne uderzenie. Po przeciwnej stronie boiska Alisson zmierzył się z kilkoma wstrzeleniami, przede wszystkim Paulo Dybali, ale żadne z nich nie zasługiwało na miano niebezpiecznego. Zawodnikom nie można było zarzucić braku chęci, odpowiadali akcją na akcję, tyle że większość ataków kończyła się przed linią pola karnego.
Brakowało w atakach obu drużyn czegoś niekonwencjonalnego, szybszego niż zwykle i mniej przewidywalnego. Na zegarze wybiła godzina rywalizacji, a w statystyce strzałów celnych był nadal jeden. To jeden z tych "hitów" Serie A, o których lepiej zapomnieć zanim cokolwiek zapisze się we wspomnieniach. Ważniejszy był jego efekt niż przebieg.
Juventus został mistrzem Włoch po raz siódmy z rzędu. W tym sezonie dominację Bianconerich w calcio próbowało złamać SSC Napoli, przez co droga turyńczyków po trofeum nie była szeroka i prosta. Długo liderowali Azzurri, a po niedawnym zwycięstwie w Turynie zmniejszyli swoją stratę do faworyta do zaledwie punktu. Na finiszu mocniejsza okazała się jednak ponownie drużyna Massimiliano Allegriego.
ZOBACZ WIDEO Cztery bramki w meczu Crotone z Lazio. Niedosyt rzymian [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Wojciech Szczęsny zdobył swoje drugie trofeum w Italii. Przez dwa lata spędzone na zasadzie wypożyczenia z Arsenalu do Romy nie udało mu się wywalczyć żadnego lauru. Po przeprowadzce do Juventusu zgarnął mistrzostwo oraz Puchar Włoch. Na krajowym podwórku Stara Dama nie zatriumfowała jedynie w pojedynku o Superpuchar Włoch z Lazio.
Składy:
Roma: Alisson - Alessandro Florenzi, Federico Fazio, Juan Jesus, Aleksandar Kolarov - Lorenzo Pellegrini (73' Maxime Gonalons), Daniele De Rossi (82' Kevin Strootman), Radja Nainggolan - Cengiz Under (81' Patrik Schick), Edin Dzeko, Stephan El Shaarawy
Juventus: Wojciech Szczęsny - Mattia De Sciglio, Andrea Barzagli, Daniele Rugani, Alex Sandro - Sami Khedira, Miralem Pjanić - Federico Bernardeschi (67' Douglas Costa), Paulo Dybala, Mario Mandzukić (82' Rodrigo Bentancur) - Gonzalo Higuain
Żółte kartki: Nainggolan (Roma) oraz Pjanić, Alex Sandro (Juventus)
Czerwona kartka: Radja Nainggolan (Roma) /68' - za drugą żółtą/
Sędzia: Paolo Tagliavento
[multitable table=871 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]
Grande Juve! Ładny dublet :)