15-latek zadebiutował w GKS-ie Tychy. "Ma duży potencjał piłkarski i fizyczny"

Newspix / Press Focus / Na zdjęciu: Jan Biegański
Newspix / Press Focus / Na zdjęciu: Jan Biegański

15 lat, 5 miesięcy i 10 dni miał Jan Biegański w momencie debiutu w ligowym meczu GKS-u Tychy. To najmłodszy piłkarz, który w tym sezonie zagrał w spotkaniu śląskiego klubu.

W tym artykule dowiesz się o:

Mecz z Rakowem Częstochowa do końca kariery zapadnie Janowi Biegańskiemu w pamięci. Właśnie 14 maja zadebiutował w pierwszym zespole GKS-u Tychy. 15-latek na boisku pojawił się w 88. minucie, kiedy to zmienił Edgara Bernhardta. Tyszanie przegrywali wtedy 0:3 i nie mieli już szans na odrobienie strat.

Trener Ryszard Tarasiewicz postanowił dać szansę debiutu nastolatkowi, który stawia dopiero pierwsze kroki w seniorskiej piłce. - To zawodnik środka pola. On ma 15 lat i jak na swój wiek ma duży potencjał piłkarski i fizyczny. Jak będzie szedł w tym kierunku i dobrze pracował, to będzie się rozwijał - ocenił szkoleniowiec tyskiego klubu.

Biegański to jeden z najmłodszych piłkarzy w historii GKS-u, który zadebiutował w meczu ligowym pierwszego zespołu. Choć według metryki ma 15 lat, to wygląda na starszego. - Jak się otaczam ze starszymi to staram się dorównać im inteligencją - mówił młody piłkarz, który do tej pory grywał w meczach drużyn juniorskich. Jest też etatowym reprezentantem Polski w swoich kategoriach wiekowych. Interesowały się nim kluby z Premier League. W przeszłości przebywał na testach w Liverpool FC, Chelsea FC czy Manchesterze City.

Póki co nie myśli o przeprowadzce na zachód Europy. Kontrakt z GKS ma ważny do czerwca 2020 roku. - Jest cały czas zainteresowanie czołowych klubów. Jestem bardzo zadowolony z pobytu na Wyspach Brytyjskich. Z Chelsea miałem okazję wyjechać na międzynarodowy turniej. Na pewno nie było łatwo. Dałem z siebie wszystko i pokazałem co potrafię. Debiut w GKS Tychy byłby na pewno spełnieniem marzeń - mówił w marcu tego roku, po podpisaniu umowy z tyskim klubem.

Na testach w The Reds rozmawiał z Stevenem Gerrardem - swoim idolem z czasów dzieciństwa, który był wówczas trenerem zespołu młodzieżowego, w którym sprawdzany był Biegański. Jego rozwój jest na bieżąco monitorowany przez kluby, które chciałyby go pozyskać. Urodzony w Gliwicach wychowanek GKS-u Katowice marzenie o debiucie w swoim obecnym klubie już spełnił. Teraz przyszedł czas na kolejne.

ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #23. Włosi chcieli szybkiego powrotu Milika. "Dlaczego tak wolno?"

Komentarze (0)