Przed liderem starcie z Pogonią Siedlce. Samo zwycięstwo nie zagwarantuje jeszcze Miedzi Legnica awansu. Drużyna Dominika Nowaka będzie ponadto czekać na wyniki GKS-u Katowice oraz Chojniczanki, które dla dobra lidera nie będą mogły wygrać swojego meczu. Solidność nie jest w ostatnim czasie atutem ani katowiczan, ani chojniczan, więc feta w sobotę w Legnicy nie jest scenariuszem z działu "fantastyka".
- Atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Jednocześnie jesteśmy skoncentrowani na następnym pojedynku. Cel w meczu na własnym stadionie jest zawsze jeden. Chcemy zwycięstwem potwierdzić, że jesteśmy wiosną w dobrej formie - zapowiada Dominik Nowak, trener Miedzi.
- Nie jesteśmy jeszcze pewni awansu. W piłce nożnej trzeba zachowywać pokorę. Na boisku mamy być spokojni i pokazać wyższość piłkarską nad przeciwnikiem. Ewentualny stres będzie nam tylko przeszkadzać. Potrafimy sobie radzić z presją lepiej niż inne zespoły i dzięki temu nasza sytuacja przed ostatnimi kolejkami jest bardzo dobra. Nie zastanawiamy się, kto inny przegra, a kto zremisuje. Myślimy o sobie - dodaje.
Wspomnianą już jedną z drużyn, które mogą zamknąć lodówkę z szampanami w Legnicy, jest GKS Katowice. Przed podopiecznymi Jacka Paszulewicza konfrontacja z imiennikiem z Tychów, który również ma jeszcze matematyczną szansę na awans do Lotto Ekstraklasy. Drużyna Ryszarda Tarasiewicza od trwającego tygodnia nie lubi poniedziałków. Tego dnia dostała kubeł zimnej wody na głowę od Rakowa Częstochowa. Po porażce 0:3 na własnym stadionie można przypuszczać, że najlepszy klub rundy wiosennej tak gnał w górę tabeli, że złapał zadyszkę.
Poprzedni mecz nie wyszedł również katowiczanom. To delikatnie powiedziane. GKS przegrał 0:1 z Ruchem Chorzów, który we wcześniejszych 10 kolejkach nie był w stanie pokonać kogokolwiek. Po kompromitacji w szatni zrobiło się zdecydowanie więcej miejsca. Z zespołem do kolejnych meczów nie przygotowują się już Armin Cerimagić, Grzegorz Goncerz, Wojciech Kędziora oraz Dawid Plizga. Odchudzonej i odmłodzonej drużynie będzie sprzyjać na finiszu sezonu terminarz, ale dotychczas kompletnie nie radziła sobie z byciem faworytem.
Wigry Suwałki kontra Stomil Olsztyn to zestawienie, o którym w tym sezonie rozmawiano najczęściej. Dokładnie cztery razy. W rundzie jesiennej derby na północy Polski dwukrotnie odwołano. Raz z powodu deszczu, drugi raz z powodu śniegu. Drużyny nie zmierzyły się w październiku, nie zagrały w listopadzie. Udało się to zrobić dopiero w kwietniu w Ostródzie. Wygrała 2:1 ekipa Artura Skowronka. Minęło półtora miesiąca i pora na rewanż.
Przed nim Wigry są kandydatem do awansu, natomiast Stomil jest w strefie spadkowej. Stawka będzie więc większa niż tylko panowanie w regionie. Olsztynianie staną przed szansą poprawienia swojego kiepskiego bilansu na wyjazdach. Poza własnym stadionem zdobyli osiem z możliwych 45 punktów, a stracili najwięcej w lidze 31 bramek. W kwietniu Stomil miał uważać na Patryka Klimalę, ale niewiele z tego planu wynikło. Przegrał po dwóch trafieniach młodego napastnika. Klimala zapoluje ponownie w rewanżu. Na koncie ma w tym sezonie 12 goli, jest w wysokiej formie i może jeszcze zostać królem strzelców.
32. kolejka Nice I ligi:
Odra Opole - Ruch Chorzów / pt. 18.05.2018 godz. 20.45
GKS Katowice - GKS Tychy / sob. 19.05.2018 godz. 15.00
Wigry Suwałki - Stomil Olsztyn / sob. 19.05.2018 godz. 16.00
Zagłębie Sosnowiec - Podbeskidzie Bielsko-Biała / sob. 19.05.2018 godz. 18.00
Chojniczanka - Chrobry Głogów / sob. 19.05.2018 godz. 18.00
Raków Częstochowa - Olimpia Grudziądz / sob. 19.05.2018 godz. 19.21
Stal Mielec - Drutex-Bytovia / sob. 19.05.2018 godz. 20.00
Miedź Legnica - Pogoń Siedlce / sob. 19.05.2018 godz. 20.00
Puszcza Niepołomice - Górnik Łęczna / nd. 20.05.2018 godz. 17.00
[multitable table=854 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Fulham Londyn w finale baraży o Premier League [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]