Za Lechią bardzo trudny rok. Nie ma się więc co dziwić, że po ostatnim gwizdku spotkania z Sandecją Nowy Sącz, wszyscy w Gdańsku odetchnęli z ulgą. - Cieszę się z tego, że to już koniec sezonu, bo nie był on normalny i łatwy. To największy pozytyw tego dnia. Teraz możemy się przygotowywać do kolejnego - powiedział Dusan Kuciak.
Gdańszczanie zajęli ostatecznie 13. miejsce w lidze. Ambicje sięgały jednak samego szczytu. - Nie wiem co nie zadziałało, bo po pierwszej wygranej w Płocku myśleliśmy, że będziemy kontynuować tę serię, a było coraz gorzej. Rozmawialiśmy o tym dlaczego, ale nie było jednego powodu. Później to się nawarstwiało i nie wygrywaliśmy spotkań. Wpadliśmy w dołek i przestaliśmy w siebie wierzyć. Całe szczęście, że nie wydarzyło się nic gorszego i nie spadliśmy z ligi. Trzeba docenić to doświadczenie i tego nie powtórzyć, bo byłby to dramat – przyznał bramkarz ze Słowacji.
Sam Kuciak również mógł sobie sporo zarzucić. - Był to bez wątpienia mój najgorszy sezon. Czasem w trzy sezony traciłem tyle bramek, ale nie będę się obwiniał. Trzeba to przyjąć na klatę i nie można szukać wymówek. Musimy się zresetować i być przygotowani na wszystko. Ja wiem, że zostanę w Lechii, mam jeszcze rok kontraktu - wyznał.
W ostatnim spotkaniu ligi na boisko weszło kilku młodych piłkarzy. To kierunek, w jakim mają podążać nad morzem. - W każdym klubie dobrze, jak sprawdza się młodych zawodników. Świetny mecz zagrał Rafał Kobryń. Nie wiem kiedy dowiedział się o tym, że zagra, ja dopiero na przedmeczowej odprawie. Bardzo się z tego cieszę. Adam Chrzanowski mimo młodego wieku ma już doświadczenie. Oprócz bramki Sandecji, ten zespół nie miał innych okazji. Bądźmy nastawieni pozytywnie, bo w przeciwnym razie nic dobrego nas nie spotka - przekazał Dusan Kuciak.
Lechia koszmarny rok zakończyła remisem 1:1. Teraz w Gdańsku będą szukać nowych wyzwań i celów. - Na pewno chciałem wygrać, bo ten remis nic nam nie daje. Graliśmy do końca. Teraz czekają mnie wczasy z rodziną, co dla mnie najważniejsze. Pozdrawiam żonę i córkę, kocham je - zakończył Słowak.
ZOBACZ WIDEO VfL Wolfsburg bliżej pozostania w elicie. Efektowna bramka Brekalo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]