Patowa sytuacja w Napoli. Maurizio Sarri nie pójdzie jednak do sądu

Getty Images / Na zdjęciu: Maurizio Sarri
Getty Images / Na zdjęciu: Maurizio Sarri

Takie sytuacje w futbolu są rzadkością. Napoli zatrudniło Carlo Ancelottiego mimo iż formalnie kontrakt z tym zespołem ma Maurizio Sarri. Włoch chciałby odejść, ale na razie nie potrafi znaleźć kompromisu z prezydentem klubu.

Maurizio Sarri chce przenieść się do Chelsea. The Blues również są gotowi podpisać z nim kontrakt, ale problemem jest umowa z Napoli. Chociaż zatrudniono Carlo Ancelottiego i wiadomo już, że Sarri nie usiądzie na ławce rezerwowych drużyny z Neapolu, to jednak Aurelio De Laurentiis, prezydent klubu, wciąż chce zarobić na Sarrim.

Jest gotowy odsprzedać Sarriego do Chelsea za 8 milionów euro. Londyńczycy kręcą nosem, ponieważ i tak będą musieli sięgnąć do portfela, aby wypłacić odprawę Antonio Conte. Dlatego powstał pat i media sugerowały, że Sarri pójdzie do sądu, aby tam wyjaśnić swoją przyszłość. Tyle, że takie sprawy mogły się ciągnąć nawet miesiącami, a wówczas Sarri na pewno straciłby możliwość trenowania Chelsea.

Dlatego wybrał opcję polubownego dogadania się z De Laurentiisem - informuje "Il Mattino". Tyle, że prezydent Napoli powiedział, że nikomu nie będzie dawał rabatów. Sarri jest zatem w kropce. Wprawdzie ma ważny kontrakt i Napoli płaci mu normalną pensję, ale nie tak to miało wszystko wyglądać. Chelsea też nie będzie czekać w nieskończoność, a na pewno nie zapłaci takiej kwoty odstępnego, jaką życzy sobie obecnie klub z Neapolu.

59-latek w Napoli pracował przez trzy ostatnie sezony. Nie udało mu się zepchnąć z tronu Juventusu Turyn, ale w minionych rozgrywkach stracił do Starej Damy tylko cztery punkty.

ZOBACZ WIDEO Ciężki okres za Łukaszem Piszczkiem. "Musiałem wyczyścić głowę z negatywnych emocji"

Komentarze (1)
avatar
Przemysław Gordiejew
3.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
w Italii jest to norma a nie rzadkość