Były kapitan Legii Warszawa w rozmowie z Izą Koprowiak z "Przeglądu Sportowego" chwali wybór Dariusza Mioduskiego, ale mówi też o wariancie oszczędnościowym. Uważa, że wpływ na tę decyzję miały warunki finansowe.
- To dobry decyzja, szefowie klubu nie mieli wielkiego wyboru, bo na szkoleniowca na bardzo wysokim poziomie, którego by chcieli, nie mają pieniędzy. A skoro musieli wybierać wśród takich, którzy niekoniecznie byli na górze ich listy, to lepiej pozostawić na człowieka, który już się sprawdził. Dean zna ten zespół od środka - tłumaczy Ivica Vrdoljak.
Dean Klafurić wywalczył z Legią mistrzostwo i Puchar Polski. Chorwat zrealizował cel maksimum, ale nie był pewny pozostania w Legii. Dariusz Mioduski nie ukrywał, że prowadzi rozmowy też z innymi szkoleniowcami. W końcu postawił na Klafuricia. Vrdoljak uważa, że ta decyzja powinna zapaść szybciej.
- Sytuacja finansowa klubu jest znana, więc po co było to zwlekanie? Na pewno Klafuriciowi nie było łatwo pracować, gdy słyszał, że toczą się rozmowy z innymi trenerami - podkreśla były kapitan Legii.
Vrdoljak jest przekonany, że Klafurić sprawdzi się w roli trenera warszawskiego zespołu w dłuższym wymiarze czasowym. Podaje przykład Jacka Magiery, którego Legia prezentowała efektowny styl gry. - Każdy kiedyś zaczynał. Magiera też nie miał ekstraklasowego doświadczenia, gdy obejmował Legię, a pamiętamy, jak dobrze poprowadził ją w Lidze Mistrzów. Klafurić sam przyznaje, że wiosną legioniści nie grali w takim stylu, jaki on preferuje - ocenia.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: murawa polskiego klubu pod wodą