Mistrzowie Anglii starania o pozyskanie ośmiokrotnego reprezentanta Włoch rozpoczęli pod koniec maja, ale ich pierwszą, opiewającą na 45 mln euro ofertę Napoli odrzuciło. Jako że Jorginho jest celem numer jeden Pepa Guardioli, jeśli chodzi o wzmocnienie drugiej linii, klub wrócił do Neapolu z wyższą propozycją. Aurelio De Laurentiis jeszcze jej nie przyjął, ale stwierdził, że transfer jest krok od finalizacji.
- Myślę, że transakcja zostanie sfinalizowana w ciągu kilku najbliższych dni. Wciąż nie osiągnęliśmy porozumienia w sprawie wysokości odstępnego, ale jesteśmy blisko - stwierdził właściciel Napoli w rozmowie z "The Sun".
Napoli ma zarobić na swoim pomocniku ok. 60 mln euro. To oznacza, że sprzeda go z ponad sześciokrotnym przebiciem - w styczniu 2014 roku samo kupiło Jorginho z Hellasu Werona za niespełna 10 mln euro.
Transfer Jorginho to świetna wiadomość dla Piotra Zielińskiego. W dwóch ostatnich sezonach o miejsce w wyjściowym składzie Napoli reprezentant Polski rywalizował właśnie m.in. z 26-latkiem. Przeprowadzka Brazylijczyka do Manchesteru skróci Zielińskiemu drogę do "11" wicemistrzów Włoch
Z drugiej strony odejście Jorginho może oznaczać, że neapolitańczycy są bliżej pozyskania z Bayernu Monachium Arturo Vidala, czego pomysłodawcą jest nowy trener Napoli Carlo Ancelotti. To znów oddaliłoby Zielińskiego od pierwszego składu. Sam Polak też jednak nie narzeka na brak zainteresowania ze strony innych klubów. Nazwisko 24-latka pada m.in. w kontekście transferu do Liverpoolu czy Chelsea.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Adam Nawałka skomentował sytuację Glika. "Mamy przygotowany inny wariant"