Już od kilku dni było wiadomo, że Southampton FC kupi Jannika Vestergaarda z Borussii M'gladbach. To bardzo, bardzo zła wiadomość dla Jana Bednarka. Oznacza, że znów może spaść w klubowej hierarchii środkowych obrońców.
Blisko 26-letni Vestergaard jest idealnym przykładem, jak robić karierę krok po kroku. Już jako 17-latek trafił do Niemiec (Hoffenheim), później był transfer do Werderu Brema (4,5 mln euro), po 1,5 roku do Borussii M'gladbach (12,5 mln euro), a po kolejnych dwóch sezonach właśnie do Southampton. Z sezonu na sezon gra coraz lepiej i nic dziwnego, że trafił do Premier League.
O miejsce w składzie będzie rywalizował m.in. z Bednarkiem, a kupiono go m.in. po to, żeby zastąpił Virgila van Dijka, sprzedanego zimą do Liverpoolu za 78 mln euro. Pocieszeniem dla Polaka może być to, że Święci mogą nadal grać trójką środkowych defensorów - tak jak w końcówce ubiegłego sezonu. Ale nawet bez tego nie będzie łatwo o miejsce w wyjściowej "11". Są przecież Wesley Hoedt, Jack Stephens, Maya Yoshida czy właśnie Vestergaard. Bednarek może być nawet piątym wyborem menedżera Marka Hughesa.
Vestergaard, który był na MŚ w Rosji (nie zagrał ani minuty), podpisał czteroletni kontrakt. Także West Ham United próbował go pozyskać.
Happy to be a Saint, @JVestergaard7? #saintsfc pic.twitter.com/2VCQycizqj
— Southampton FC (@SouthamptonFC) 13 lipca 2018
ZOBACZ WIDEO Duże wyzwanie przed Jerzym Brzęczkiem. "Doświadczenie z Wisły Płock może mu pomóc"