Jeszcze kilka dni temu FIFA chciała, żeby uratowani chłopcy i ich trener pojawili się na niedzielnym finale mistrzostw świata Francuzów z Chorwatami. Jednak muszą pozostać w szpitalu i dlatego ich podróż do Rosji jest niemożliwa. Ale Gianni Infantino zaprosił ich na kolejną wielką uroczystość. Mają być honorowymi gośćmi podczas "FIFA Best".
Podczas tej gali FIFA wręcza nagrody dla najlepszego piłkarza i piłkarki roku, najlepszego bramkarza, męskiego i żeńskiego trenera, Fair Play, na najładniejszą bramkę czy wybiera najlepszą "jedenastkę" roku. W 2016 i 2017 roku główną nagrodę zgarniał Cristiano Ronaldo.
Wcześniej do siebie zaprosił ich m.in. Manchester United. "Będzie dla nas zaszczytem powitać zespół klubu piłkarskiego Dzikie Dziki i ich wybawców w najbliższym sezonie na Old Trafford" - napisał klub z Old Trafford. Z kolei Kyle Walker, obrońca reprezentacji Anglii, zapowiedział, że przekaże koszulkę, w której występował na mundialu.
Uratowani młodzi piłkarze zespołu "Dziki dziki" mają 11-16 lat. Chłopcy z trenerem weszli do jaskini Tham Luang na północy Tajlandii 23 czerwca. Drużyna została odcięta od świata przez ulewne deszcze i nieustannie podnoszący się poziom wody.
Odnaleziono ich żywych 2 lipca. Akcja wyciągania 13-osobowej grupy na zewnątrz okazała się jednak bardzo skomplikowana. Ostatnia z osób wyszła na powierzchnię 10 lipca.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Chorwacki piłkarz Legii liczy na wygraną w finale. "Najpiękniejszy dzień w naszym życiu"